Jeszcze jakiś czas temu szef UEFA Aleksander Ceferin zapewniał, że rosyjskie kluby nie pojawią się w europejskim futbolu dopóki nie zakończy się wojna w Ukrainie. I z tej deklaracji się nie wycofał, jednak UEFA zamierza uchylić kolejną furtkę dla Rosjan – kilka tygodni temu dopuszczono do sędziowania rosyjskie sędziny, a teraz europejska federacja chce, aby do gry wróciły młodzieżowe zespoły Rosji. Tłumaczy to postępowanie tym, że dzieci nie są odpowiedzialne za to, co dzieje się obecnie za naszą wschodnią granicą. Niestety, takie działanie będzie tylko przyspieszało przywracanie Rosjan do rywalizacji i nim się obejrzymy, z sankcji, które są bolesne dla rosyjskiej propagandy (tak istotnej), niewiele zostanie. Polska nie zamierza jednak ułatwiać zadania europejskiej centrali.
Cezary Kulesza ostro zareagował na decyzję UEFA. Stanowcze słowa
Po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę w pełnej skali w lutym 2022 roku Polacy od razu zadeklarowali, że nie zagrają przeciwko Rosji, z którą mieli się zmierzyć w barażach do mistrzostw świata w Katarze. To samo zrobili Szwedzi i Czesi, którzy byli w tej samej drabince barażowej, co Polska. Dopiero po tej reakcji UEFA i FIFA zdecydowały, że Rosja zostanie wykluczona, a Polska dostała wolny los i od razu zagrała ze Szwecją (która pokonała Czechów) w finale barażów do mundialu.
Tym razem Cezary Kulesza zareagował podobnie. Szef PZPN wyraził zdziwienie decyzją europejskiej federacji i zadeklarował, że Polacy nie będą grać z Rosjanami, nawet na poziomie młodzieżowym. – Z zaskoczeniem przyjąłem wczorajsze oświadczenie Komitetu Wykonawczego UEFA. Jeśli rosyjskie drużyny narodowe zostaną dopuszczone do rozgrywek nasze reprezentacje narodowe nie będą z nimi rywalizować. To jedyna słuszna decyzja – zapewnił stanowczo Cezary Kulesza.