- Historia w rodzinie tak się potoczyła, że zostaliśmy bez pieniędzy. Z dnia na dzień. Chodziłam w dziurowych butach zimą i to był okropny okres w naszym życiu. Pomagał nam Caritas i mieliśmy różne takie historie. Był nawet problem z kupnem podręczników do szkoły - wspominała Anna Lewandowska, przywołując swoje młodzieńcze lata, kiedy przekraczała próg dorosłości. W jednym z programów emitowanym przez stację TVN Style Lewandowska poruszyła temat trudnego dzieciństwa, które przez długi czas było całkiem normalne.
Problemy rozpoczęły się, kiedy ich rodzinę zostawił ojciec Bogdan Stachurski. Anna podobno do dziś ma żal do ojca o to, w jakiej sytuacji zostawił ją i jej mamę. Wszystko wskazuje na to, że kontakty tej dwójki są złe, o ile jakieś w ogóle istnieją. Stachurski mógł jeszcze nie widzieć swojej wnuczki Klary, która przyszła na świat w maju ubiegłego roku. Operator pracujący na planie "Pensjonatu nad rozlewiskiem" zapewniał dziennikarzy "Dobrego Tygodnia", że utrzymuje normalne kontakty z córką, jest z niej dumny i kibicuje swojemu zięciowi. Trudno zweryfikować, czy to wszystko prawda? Sama Lewandowska unika publicznego oczerniania ojca i prania rodzinnych brudów sprzed lat.