Komisja Techniczna PZPN składająca się z sześciu członków (trenerów) zarekomendowała zarządowi związku trzy wymienione wyżej nazwiska. Choć… niektórzy twierdzą, że obrady i przesłuchania kandydatów przez tę komisję to czysta fikcja, i zaręczają, że nic takiego nie miało miejsca. Miały to być tylko pozory stworzone na potrzeby mediów i społeczeństwa.
– Skoro ta komisja obradowała, to powinny być protokoły z jej obrad. Niech wam je pokażą. Zaręczam, że nie ma czegoś takiego, bo żadnych obrad nie było. Lato spotkał się z Fornalikiem na dzień przed rzekomym pierwszym spotkaniem tej komisji – powiedziała nam osoba dobrze zorientowana w realiach PZPN.
Wszystko tak naprawdę rozgrywało się za kulisami, gdzie najmocniejszy jest Antoni Piechniczek. To on „namaścił” Waldemara Fornalika i jeśli nie wydarzy się cud, to właśnie trener Ruchu zostanie następcą Franciszka Smudy.
Co bardzo dziwne, nowy selekcjoner nie pojawi się na dzisiejszej konferencji prasowej. Bo Waldemar Fornalik nie ma w planach podróży do Warszawy we wtorek. Z dziennikarzami spotkają się Grzegorz Lato i Antoni Piechniczek. Nowy selekcjoner zadebiutuje towarzyskim meczem z Estonią (15 sierpnia, Tallin). Eliminacje MŚ 2014 zaczniemy wyjazdowym meczem z Czarnogórą (7 września).