"Super Express": Czyli chcesz definitywnie odejść z Hoffenheim?
Eugen Polanski: Tak, sam zwróciłem się do szefów klubu z taką prośbą i dostałem zgodę na odejście. Nie zadawala mnie siedzenie na ławie, bo jestem zdrowy, czuję się w formie i chcę grać.
- Czy nie jesteś trochę ofiarą pewnego trendu w Hoffeinheim? Trener Julian Nagelsmann jest rok młodszy od ciebie, a z piłkarzy z pola jesteś najstarszy, choć dopiero w marcu skończysz 32 lata.
- To może być jedna z przyczyn, ale nie najważniejsza. Nie mogę jednak narzekać na trenera Nagelsmanna. To mądry gość, który wie co robi. Może i młodsi dostają trochę więcej szans ode mnie, ale taka jest piłka. Ostatecznie trener może wystawić jedenastu piłkarzy, siedmiu posadzić na ławce, z których trzech ma szansę wyjść na boisko. Nie jestem jedynym, który znalazł się w takiej sytuacji.
- Czy faktycznie reprezentujący twoje interesy Paul Grischok zaproponował ciebie Radosławowi Kucharskiemu odpowiedzialnemu za skauting w Legii?
- Zapytano mnie, czy byłbym zainteresowany grą w Legii. Odpowiedziałem, że tak, bo wiem, że to dobry zespół, najlepszy w Polsce od kilku lat. Na takim zapytaniu się skończyło i nic więcej na razie się nie wydarzyło.
- Czyli potwierdzasz, że jesteś zainteresowany grą w Legii?
- Razem z moim agentem jesteśmy na etapie szukania klubu, w którym mógłbym regularnie grać w piłkę. Nie muszę wcale zostać w Niemczech, czy iść do Anglii. Chcę dokonać mądrego wyboru klubu, w którym będę się czuł dobrze, a nie po 2 miesiącach myślał o kolejnej zmianie. Może zdarzyć się, że zostanę w Hoffenheim do końca sezonu.
- Podobno jednym z powodów, dlaczego nie mógłbyś trafić do Legii, są twoje wysokie zarobki. W Hoffenheim dostajesz 1 mln euro za sezon, a w Polsce tak dużo płacą, nawet w Legii.
- Jeśli ktoś podał informacje o zarobkach czy moich oczekiwaniach, to na pewno nie są to moje słowa. Nie rozmawiałem z nikim o pieniądzach, bo przecież nie mam oficjalnej oferty z Legii. Jeśli ktoś zadzwoni, obojętnie z jakiego klubu, to można zawsze porozmawiać i posłuchać jakie są oczekiwania. Nie jestem człowiekiem, który patrzy tylko na pieniądze. Przede wszystkim chcę grać w piłkę.
- Czy ewentualnym transferem do Legii chciałbyś się przypomnieć trenerowi reprezentacji Adamowi Nawałce?
- Najważniejsze, żebym znalazł klub i grał, bo jestem w dobrej formie fizycznej. Myślę, że szanse na powrót do reprezentacji mam małe, ale w piłce wszystko jest możliwe. Z trenerem Nawałką nie miałem już dawno żadnego kontaktu.
Zobacz również: Eduardo da Silva: W Anglii złamali mu karierę, odżyje w Legii?