Dawid Kownacki to najlepszy strzelec eliminacji EURO U-21. Przed turniejem odniósł kontuzję. Na szczęście zdążył się wykurować i jest podstawowym graczem młodzieżowej reprezentacji Polski. Z Belgią zagrał pełne spotkanie, a z Włochami nie dotrwał do końca zawodów. Zszedł w 76. minucie, a zastąpił go Adam Buksa. - Jestem bardzo dumny, bo mamy się z czego cieszyć - podkreślił przed kamerą TVP Sport. - Wykonaliśmy super robotę. Można powiedzieć, że Włosi bili głową w mur. Oddali sporo strzałów, ale były daleko od bramki albo wysoko nad nią. Śmialiśmy się, że jeśli ktoś chce przepis i receptę na to jak mieć pół sytuacji i wygrać mecz, to zapraszamy. To w formie śmiechu - dodał lider naszego zespołu.
Kapitan jest optymistą i wierzy w zespół. Liczymy, że ekipa "Biało-czerwonych" nie zmarnuje potencjału wypracowanego po dwóch kolejkach i zdoła przebić się do fazy medalowej EURO U-21. - Oczywiście, gdyby ktoś mi powiedział przed meczami z Belgią i Włochami, żeby będziemy mieli sześć punktów, to powiedziałbym, że jest troszkę szalony - stwierdził Kownacki w TVP Sport. - Nie przyjechaliśmy po to, aby od każdego zbierać "bęcki". Przyjechaliśmy po to, aby spełniać marzenia. Dwa lata ciężko pracowaliśmy na to, aby się tutaj znaleźć i teraz zbieramy żniwo. Przeszliśmy wiele. Czasami byliśmy "zakopani", ale wygrzebywaliśmy się z piachu - analizował na gorąco nasz kapitan.