Menedżer Arsenalu Arsene Wenger zapowiedział, że to Manuel Almunia będzie podstawowym bramkarzem na początku sezonu. "Fabiana" czeka więc ławka rezerwowych, ale w wywiadzie dla klubowej telewizji Polak zapewnia, że nie odpuszcza w walce o miejsce w składzie.
- Ciężko trenuję. Dostałem już kilka szans w Carling Cup i w końcówce sezonu Premiership. Cierpliwie czekam i robię wszystko, abym to ja był numerem jeden w bramce Arsenalu - stwierdził Fabiański.
Za czasów gry w Legii też musiał odsiedzieć swoje, bo podstawoym golkiperem był wtedy Artur Boruc. - Teraz nie chcę jednak czekać tak długo - oznajmił reprezentant Polski.