Fabiańskiemu mocniej zabiło serce

2010-08-09 6:00

Po meczu z Legią trener Arsene Wenger (61 l.) tradycyjnie bronił Łukasza Fabiańskiego (25 l.), ale bramkarz Arsenalu znów nie wypadł najlepiej. Przy drugim golu dla "wojskowych" wywrócił się, wychodząc do piłki, co wykorzystał Jędrzejczyk.

- Mogłem się lepiej zachować, ale mam wrażenie, że w tej akcji ktoś mnie podciął, choć sędzia stwierdził, że byłem przyblokowany - mówił "Fabian". - Przy pozostałych golach nie miałem nic do powiedzenia - dodał Łukasz, który w przerwie został zmieniony przez Wojtka Szczęsnego.

Warszawscy kibice długo i głośno skandowali nazwisko Fabiańskiego.

- Łezka w oku się nie zakręciła, ale serce mocniej mi wtedy zabiło. Atmosfera była taka, że aż brak mi słów. Zagraliśmy dzisiaj trochę radosny futbol, boss Wenger nie będzie zadowolony z naszej postawy w obronie. Praktycznie co akcja gospodarzy, to gol, a do tego trzy bramki strzelił Jędrzejczyk, czyli prawy obrońca. To nie za dobrze o nas świadczy - przyznał były gracz Legii.

Zdaniem angielskich mediów tuż przed sezonem Arsenal kupi nowego bramkarza i Łukasz znów usiądzie na ławie.

- Nie mam na to wpływu i nie będę się do tego odnosił. Moją rolą jest ciężko pracować na treningach i dawać z siebie wszystko na boisku - stwierdził "Fabian".

Najnowsze