- Mogłem się lepiej zachować, ale mam wrażenie, że w tej akcji ktoś mnie podciął, choć sędzia stwierdził, że byłem przyblokowany - mówił "Fabian". - Przy pozostałych golach nie miałem nic do powiedzenia - dodał Łukasz, który w przerwie został zmieniony przez Wojtka Szczęsnego.
Warszawscy kibice długo i głośno skandowali nazwisko Fabiańskiego.
- Łezka w oku się nie zakręciła, ale serce mocniej mi wtedy zabiło. Atmosfera była taka, że aż brak mi słów. Zagraliśmy dzisiaj trochę radosny futbol, boss Wenger nie będzie zadowolony z naszej postawy w obronie. Praktycznie co akcja gospodarzy, to gol, a do tego trzy bramki strzelił Jędrzejczyk, czyli prawy obrońca. To nie za dobrze o nas świadczy - przyznał były gracz Legii.
Zdaniem angielskich mediów tuż przed sezonem Arsenal kupi nowego bramkarza i Łukasz znów usiądzie na ławie.
- Nie mam na to wpływu i nie będę się do tego odnosił. Moją rolą jest ciężko pracować na treningach i dawać z siebie wszystko na boisku - stwierdził "Fabian".