Gdyby nawet „Krycha” zdecydował się pozostać w dotychczasowym miejscu pracy, ze względu na degradację jego drużyny nie spotka się w rozgrywkach ligowych z Wojciechem Szczęsnym. Golkiper Biało-Czerwonych kuszony jest bajecznymi pieniędzmi przez wicemistrza Arabii Saudyjskiej, ale do ewentualnego meczu Al-Nassr z Abha Club mogłoby dojść tylko w rozgrywkach pucharowych.
Na razie Krychowiak sonduje zupełnie inną część naszego globu. Kilka dni temu dzielił się ze swymi fanami w mediach społecznościowych zapierającymi dech w piersiach obrazkami z dalekiej Grenlandii. Okazuje się, że po miesiącach spędzonych w skwarze i spiekocie, klimaty śnieżnej północy globu są dlań dobrą odskocznią.
Szalone tygodnie polskiego kadrowicza. To był dla niego czas jak z kart arcydzieła literatury
Prosto z największej wyspy świata, eksreprezentant Polski przeniósł się na przeciwległe – choć wciąż położone na dalekiej północy – wybrzeże Ameryki. Tym razem na Instagramie zachwycił swych followersów widokami opisanymi przez niego jednym słowem: Alaska. Śnieg, lód, skały i woda o temperaturze, od której na sam widok cierpnie obserwatorom skóra. A w środku tych scenografii – Grzegorz Krychowiak: wędrujący, pływający, nurkujący i latający śmigłowcem i samolotem nad śnieżnymi polami. Zobaczcie sami, jak spędza wolny czas stukrotny reprezentant Polski!