Reprezentacja Polski przed ostatnim meczem w grupie jest w komfortowej sytuacji. Bez względu na wynik meczu na PGE Narodowym przeciwko Węgrom nasi piłkarze zagrają w barażach, natomiast remis lub wygrana zapewni Biało-Czerwonym rozstawienie w kolejnej fazie walki o mundial w Katarze. Spotkanie z Andorą, dzięki któremu Polacy zaklepali sobie drugie miejsce w tabeli, miał kilka pozytywów, choć cieniem na nich kładzie się przede wszystkim stracona bramka. Podopieczni Paulo Sousy raczej kontrolowali przebieg spotkania, lecz mimo przewagi jednego zawodnika przez niemal pełne 90 minut, nie zdołali wygrać z rywalem wyżej, niż na PGE Narodowym (3:0). Tomasz Hajto, który skomentował spotkanie w rozmowie z Polsatem Sport, wskazał na jednego zawodnika, który szczególnie rozczarował go w spotkaniu z Andorą.
Paulo Sousa będzie rwał włosy z głowy? Trudna sytuacja kadry przed meczem z Węgrami
Tomasz Hajto nie jest przekonany grą Piotra Zielińskiego
Były reprezentant Polski nie omieszkał odnotować tego, że strata bramki z pół-amatorską drużyną grającą w osłabieniu jednego zawodnika, nie powinna przydarzyć się polskiemu zespołowi, z czym trudno się nie zgodzić. – Wydawało mi się, że nie jesteśmy w stanie stracić bramki grając w jedenastu zawodników na dziesięciu – ironizował Hajto. Później skupił się na konkretnym zawodniku – Piotrze Zielińskim.
Krychowiak wulgarnie skrytykowany przez kibica. Zawodnik „zgasił” go jednym słowem!
– Oczekuję od niektórych piłkarzy o wiele więcej jakości, którą przecież mają, a szczególnie przeciwko drużynie złożonej w pewnej części z amatorów, z ligi w tak małym kraju. On ma talent, ale oczekuję, że w takim meczu będzie mógł się pobawić techniką i powiedzieć "ja jestem pan piłkarz i będę rozdawał wam piłki" – ocenił były reprezentant Polski na łamach portalu polsatsport.pl. Nie przekonała go nawet asysta, którą piłkarz SSC Napoli zanotował przy drugim golu Roberta Lewandowskiego. – To połowiczna asysta. Jak wybijasz każdy stały fragment gry przez dziewięćdziesiąt minut, to w końcu kogoś trafisz – powiedział Tomasz Hajto.