Reprezentacja Polski wykonała pierwszą część planu na listopadowe zgrupowanie, jakim było zwycięstwo z Andorą. Obyło się także bez żadnych urazów, co również można uznać za pozytyw. Przed podopiecznymi Paulo Sousy spotkanie z Węgrami, które w przypadku remisu lub zwycięstwa da Polakom rozstawienie w barażach, co może mieć wpływ na to, jak poradzą sobie oni w walce o mistrzostwa świata. Problemem przed spotkaniem z Madziarami może być to, że aż siedmiu piłkarzy ma na swoim koncie żółtą kartkę! Oznacza to, że jeśli któryś z nich obejrzy kartonik w meczu na PGE Narodowym, to nie wystąpi w półfinale baraży. Wśród tych piłkarzy są tak kluczowi zawodnicy jak Kamil Glik czy Bartosz Bereszyński.
Szokujące zachowanie reprezentanta Polski wobec trenera rywali. Później przepraszał
Tylko Krychowiak wyczyścił się przed barażami. Co z resztą?
Sytuacja z Grzegorzem Krychowiakiem, który przed starciami z Andorą i Węgrami także miał na swoim koncie żółtą kartkę, wywołała sporo dyskusji. Zawodnik ten mocno pracował na żółty kartonik w starciu z Andorczykami i dopiął swego w 61. minucie, przez co zabraknie go w starciu z Węgrami. To jednak sprawia, że na spotkania barażowe będzie miał on już czyste konto. Reszta piłkarzy zagrożonych wykluczeniem uniknęła napomnienia, co jednak sprawia, że jeśli zostaną nim ukarani w starciu na PGE Narodowym, to zabraknie ich w półfinale baraży.
Niemcy wychodzą z szoku po klęsce z Polską. Znaleźli podstawy do optymizmu
Piłkarze, którzy są zagrożeni, to Kamil Glik, Michał Helik, Bartosz Bereszyński, Arkadiusz Milik, Karol Świderski, Damian Szymański oraz Mateusz Klich. W zasadzie większość z nich to zawodnicy, którzy grają niemal zawsze u Paulo Sousy – Najmniej bolesna byłaby strata Helika oraz Szymańskiego, którzy nie dostają aż tak wiele szans, jednak Glik i Bereszyński to podstawowi obrońcy, Klich regularnie występuje w środku pola, natomiast Świderski to jeden z najważniejszych jokerów Paulo Sousy.
Kamil Glik odpowiedział na komentarz premiera Morawieckiego. Wystarczyły trzy słowa, by zawrzało
Co zrobi zatem selekcjoner? Czy oszczędzi część piłkarzy w meczu z Węgrami, aby ci byli pewni występu w półfinale baraży? Czy może zaryzykuje wierząc, że unikną oni napomnienia? O tym przekonamy się już w poniedziałek 15 listopada, gdy Biało-Czerwoni wybiegną na murawę PGE Narodowego, aby zmierzyć się z Węgrami w ostatnim meczu eliminacji mistrzostw świata.