Przed pierwszym gwizdkiem Zbigniew Boniek wręczy pamiątkowe patery Łukaszowi Piszczkowi i Kamilowi Glikowi z okazji pięćdziesięciu meczów w reprezentacji. Co prawda obaj jubileusz obchodzili już jakiś czas temu, ale PZPN najwyraźniej o nich zapomniał i teraz nadrabia zaległości. Spotkanie z Urugwajem będzie też wyjątkowe dla innego z zawodników. Adam Nawałka postanowił bowiem po raz ostatni powołać do kadry Artura Boruca, by dać mu szansę rozegrania pożegnalnego spotkania.
Przypomnijmy, że słynny bramkarz już w marcu ogłosił zakończenie reprezentacyjnej kariery. Od tamtej pory nie jeździł na zgrupowania, ale w PZPN wpadli na pomysł, by oficjalnie podziękować mu za lata spędzone w kadrze narodowej. A jak zrobić to inaczej, niż pozwalając jeszcze raz wystąpić z orzełkiem na piersi?
Zbigniew Boniek już jakiś czas temu zapowiadał, że sparing z Urugwajem będzie pożegnaniem Boruca. Ten ma wyjść w podstawowym składzie biało-czerwonych i zejść z boiska jeszcze przed końcem pierwszej połowy, w czterdziestej czwartej minucie. Wszystko po to, by kibice mogli pożegnać go owacją na stojąco, a koledzy mieli możliwość ustawienia szpaleru, jakim chociażby żegnano Jerzego Dudka kilka lat temu.
Przypomnijmy, że Boruc w reprezentacji Polski rozegrał aż sześćdziesiąt cztery spotkania, co daje mu pierwsze miejsce pod względem występów w narodowych barwach jeśli chodzi o bramkarzy. Przez lata był pierwszym wyborem kolejnych selekcjonerów, brał udział w mistrzostwach świata 2006 i w Euro 2008. A w piątek zostanie pożegnany przez tłumy kibiców zgromadzonych na PGE Narodowym.
Zobacz: Nie tylko Lewandowski. Szczęsny i Fabiański też przesłuchani przez prokuraturę!
Przeczytaj: Powrót i pożegnanie króla. Artur Boruc i jego reprezentacyjna legenda
Sprawdź: TVP zakpiło z Tomasza Hajty przed meczem Polska - Urugwaj. Zobacz WIDEO