– Musimy mieć chłodną głowę i gorące serca, by nie powtórzyły się wydarzenia ze spotkań z Czechami i Mołdawii. W Mołdawii zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, w drugiej zostaliśmy z chłodną głową, ale bez serc. Jeśli coś jest tutaj dobre, to atmosfera wokół tej reprezentacji – zaznaczył przedmeczowej konferencji prasowej portugalski selekcjoner kadry.
Bednarek również chce oddzielić grubą kreską kompromitujące chwile w Kiszyniowie, o wypowiedziach Lewandowskiego mówił wprost: – Lewy to najlepszy piłkarz w historii i ma prawo wyrażać każdą opinię. Być może tego charakteru w meczu z Mołdawią zabrakło, zabrakło też kontroli nad tym wszystkim. My w siebie wierzymy. Wyjaśniliśmy sobie wszystko, mam nadzieję, że ten mecz wygramy i zagramy go dobrze. Chcemy się czuć dobrze we własnej grupie dobrze.
Przed meczem z Wyspami Owczymi jednego jesteśmy pewni – od teraz szczerość w naszej reprezentacji to norma. – To jest najważniejsze. Wewnątrz grupy byliśmy ze sobą szczerzy. Sztab szkoleniowy również. Powiedział nam, co robimy dobrze, a co źle. Mamy jasno nakreślony plan, jak ten mecz wygrać. Podchodzimy jednak do tego spotkania z chłodną głową, bo chcemy poprawić naszą sytuację w tabeli – dodał piłkarz Southampton.
Czy kompromitująca porażka z Mołdawią to największe paliwo do gry dla polskich piłkarzy? – Zdecydowanie. Skupiamy się na tym, by wygrać oba mecze (w niedzielę z Albanią - przyp.). Chcemy wyglądać dobrze fizycznie, mądrze rozegrać spotkanie. Wyłączyć emocje. Przeszłości nie zmienimy, drugi raz tego spotkania nie zagramy. Liczą się teraz te trzy punkty, które możemy zdobyć – wyznał Bednarek.