- Doskonałe losowanie! Lepszego nie mogło być. Apeluję do prezesa Cezarego Kuleszy, by zastanowił się nad Paulo Sousą. Z nim mamy 2 lub 3 proc. szans na awans. Bez niego, obojętnie czy z polskim trenerem czy nie, to jestem przekonany, że jesteśmy w stanie awansować na mundial. Choćby z Michałem Probierzem lub Piotrem Stokowcem na ławce. Wtedy stać nas na wygraną z Czechami i Szwecją, wcześniej z Rosją - mówi "Super Expressowi" Jan Tomaszewski
Baraże MŚ: Polska zagra z Czechami lub Szwecją w Warszawie? Jest stanowisko szefa PZPN!
- Z Rosją trzeba założyć, że gramy na "zero z tyłu". Zagrajmy czwórką obrońców, bo wtedy nie tracimy bramek, a na pewno tracimy mniej. Piątką pomocników i Robertem z przodu. Dajmy mu swobodę działania! Musimy zagrać defensywnie. Jak się odkryjemy, to będziemy zbierali bramki, które tracimy z takimi przeciwnikami, że wstyd mówić - mówi "Tomek"
- Sousa pięknie mówi, ale nie wygraliśmy meczu z przeciwnikiem, który coś znaczy. Zremisowaliśmy z Hiszpanią na Euro, Anglią u siebie, z Węgrami na wyjeździe, a resztę przegraliśmy. Przez Sousę. Tak kombinował, że przez tą króciutką karierę wygrał tylko z San Marino, Albanią i Andorą. Czy ja mam się z tego cieszyć? Mając najlepsze pokolenie w historii polskiej piłki? - zastanawia się Tomaszewski.