Dawno nie było tak intensywnego zgrupowania reprezentacji Polski. Biało-Czerwoni już 1 czerwca rozegrali pierwszy mecz w ramach Ligi Narodów, a w ostatnich dniach przeżyli prawdziwy emocjonalny rollercoaster. Po zwycięstwie z Walią 2:1 nadszedł prawdziwy blamaż. W Brukseli polscy piłkarze przegrali aż 1:6, zapisując ten występ na czarnych kartach historii polskiej piłki. Ten jeden wieczór sprawił, że nastroje wokół kadry Czesława Michniewicza zrobiły się ponure. Tym bardziej, że zaledwie trzy dni po klęsce z Belgią było trzeba zagrać w Rotterdamie z rozpędzoną Holandią.
Wyjątkowy gest reprezentanta Polski. Nicola Zalewski ze szczególną dedykacją po meczu z Holandią
Kibice obawiali się, że wobec personalnych zmian czeka ich powtórka z belgijskiej masakry. Ostatecznie Biało-Czerwoni pokazali się z naprawdę dobrej strony i wywieźli ze stadionu rywala remis (2:2). Wynik mógł być zarówno lepszy, jak i gorszy. Polska prowadziła przez chwilę 2:0, ale w doliczonym czasie gry Memphis Depay przestrzelił rzut karny na 2:3. Po golu Piotra Zielińskiego na 2:0 wszyscy kibice łapali się za głowę i nie wierzyli własnym oczom. Gospodarze błyskawicznie doprowadzili do wyrównania, jednak punkt w starciu z Holandią można nazwać miłą sensacją. Oceny były w dużej mierze pozytywne, jednak Jan Tomaszewski ma swoje zdanie.
Memy po meczu Holandia - Polska są znakomite!
Tomaszewski nie miał litości. Zrównał Zielińskiego z ziemią
Przed polskimi piłkarzami jeszcze jeden czerwcowy mecz, który będzie miał dla nich szczególne znaczenie. Już we wtorek w Warszawie Biało-Czerwoni stoczą rewanż z Belgami. Z pewnością wszyscy reprezentanci chcą zemścić się za wstydliwą porażkę z Brukseli. Także selekcjoner myślał o starciu z Belgią, oszczędzając niektórych piłkarzy z Holandią. Z filarów kadry postawił jedynie na Jana Bednarka, Bartosza Bereszyńskiego i Piotra Zielińskiego. Ten ostatni odwdzięczył się ważnym golem, jednak zdaniem Jana Tomaszewskiego zaliczył kolejny słaby występ.
- Trójkę w środku pola powinni stanowić Góralski, Żurkowski i Szymański. Oczywiście Sebastian. Moim zdaniem po raz kolejny w reprezentacji nie zdał egzaminu Piotrek Zieliński, który jakoś nie potrafi zaaklimatyzować się w tej drużynie narodowej i pokazać swoich umiejętności. On praktycznie był niewidoczny. Jeśli ta trójka wystąpi w meczu z Belgią, to jestem spokojny o grę defensywną naszego zespołu - przyznał szczerze legendarny bramkarz reprezentacji. W specjalnej rozmowie na żywo z Przemysławem Ofiarą przyznał, że widzi skład, w którym mamy duże szanse z Belgami.
- Cash, Glik, Bednarek, Bereszyński - Frankowski, Żurkowski, Sebastian Szymański, Góralski, Zalewski - Lewandowski - w takim składzie mamy duże szanse w meczu z Belgią. Zobaczymy kto będzie bronił w meczu z Belgią - ocenił Tomaszewski. Michniewicz już na początku zgrupowania zadeklarował, że w ostatnim meczu w tym miesiącu w bramce stanie Wojciech Szczęsny, który zdaniem 74-latka "i tak będzie bronił w pierwszym meczu mistrzostw świata".
Poniżej cała rozmowa z Janem Tomaszewskim po meczu Polska - Holandia: