Jan Tomaszewski na gorąco po meczu z Holandią! Legendarny bramkarz stanowczo skomentował brak Lewandowskiego na boisku

Nie zabrakło emocji podczas meczu reprezentacji Polski z Holendrami. Podopieczni Czesława Michniewicza w przez chwilę prowadzili nawet 2:0, niestety szybka odpowiedź "Oranje" doprowadziła do remisu. W niedzielnym poranek podczas specjalnego łączenia z "Super Expressem" wypowiedział się Jan Tomaszewski nie tylko na temat zakończonego spotkania, ale także m.in. o tym, jak powinien wyglądać skład, który pojedzie na mistrzostwa świata.

Dudek: „Ta klątwa zostanie mu już chyba na całe życie” - gorzka ocena remisu Polaków w Rotterdamie

Podczas rozmowy z "Super Expressem" pytania zadawali widzowie. Legendarny bramkarz wypowiedział się o wczorajszym zachowaniu polskiej defensywy. - Obrońcy nie dali się ograć Holendrom. Po takim blamażu, jaki był z Belgią, mamy prawą i lewą stronę uzupełnioną. Jeśli chodzi o lewą stronę to Bereszyński z Zalewskim się znakomicie się rozumieją. W środku obrony musi zagrać Glik z Bednarkiem, a w rezerwie będzie Kiwior, ci zawodnicy zapewniają nam bezpieczeństwo. W środku pomocy powinien grać Góralski, Żurkowski i Szymański. Kolejny raz egzaminu nie zdali Piotrek Zieliński i Grzegorz Krychowiak. Jeśli chodzi o podstawowy skład na mistrzostwach świata to wiadomo, że w ataku zagra Robert Lewandowski. Nie rozumiem tylko, dlaczego najlepszy napastnik świata w takim meczu nie znajduję się nawet na ławce rezerwowych. W takiej sytuacji, jaka była wczoraj, gdy wygrywaliśmy dwoma bramkami to powinien wejść "Lewy", który uspokoiłby grę i może udałoby się nawet wygrać to spotkanie. W takim składzie, o jakim wspomniałem mamy duże szanse w meczu z Belgią - powiedział były piłkarz.

Tomaszewski wypowiedział się na temat występu Łukasza Skorupskiego. - Wszyscy bramkarze w takich meczach będą mieć dużo pracy. Jedynie co mam pretensję to o sytuację, w których wybijał piłkę przed siebie, zamiast do linii bocznej. I tak Szczęsny będzie bronił na pierwszym meczu mistrzostw świata, zobaczymy kto będzie grał w meczu z Belgią - stwierdził były piłkarz.

Kamil Glik: Z Belgią musimy wycisnąć ostatnie soki i pokazać złość [WIDEO]

Legendarny bramkarz nie mógł się pogodzić z brakiem Roberta Lewandowskiego w składzie. - To jest tylko wina trenera, jeśli ktoś nie chce grać w reprezentacji powinien to zgłosić, jeśli się godzi to powinien być do dyspozycji trenera. Jak można najlepszego napastnika na świecie zwolnić z meczu. Robert powinien być na boisku. Nie rozumiem wysłania na trybuny Lewandowskiego. Dlaczego Neymar, Messi, De Bruyne grają bez żadnego problemu - grzmiał Tomaszewski.

Nie uwierzycie, jak Zbigniew Boniek nazwał swoją żonę. O takie słowo wiele kobiet byłoby wściekłych!

Nie obyło się także bez pytania dotyczącego Czesława Michniewicza i porównania do Adama Nawałki. - Dobrze zrobił, że nie wprowadził wielu zmian, no może oprócz zmiany, gdzie powinien być zmieniony Piątek. Mam jedną uwagę, prasa belgijska przed meczem napisała, że człowiek powiązany z mafią piłkarską trenuje reprezentację Polski. Nie rozumiem, dlaczego nie zostało wystosowane żadne pismo, które zdementuje te powiedzenia. Jeśli nic takiego się nie pojawiło to znaczy, że media mówiły prawdę. Każda reprezentacja gra tym co ma najlepsze. Każda topowa drużyna, grając z najlepszymi wystawia czołowych piłkarzy, nie ma sensu dostosowywać piłkarzy pod przeciwnika. Taki błąd popełnił Nawałka podczas mundialu w Rosji - powiedział Tomaszewski.

Michniewicz zadowolony po meczu z Holandią. Wyróżnił dwóch piłkarzy

Jedno z ostatnich pytań widzów do Jana Tomaszewskiego dotyczyło słabej gry w defensywie reprezentacji Polski. - Nie, graliśmy z pełnym zabezpieczeniem bramki. Kilka kontrataków było naprawdę bardzo dobrych, jak np. przy bramkach dla Polaków. Tutaj graliśmy pewnie w obronie, mieliśmy bardzo szybkie skrzydła i to nam na to pozwoliło. Musi nasza reprezentacja grać w takim ustawieniu. Nie wiem dlaczego, ale niedopuszczalne jest to, że Krychowiak tak szybko łapie kartkę, w głupich sytuacjach. Później jest zmuszony grać jak "panienka", żeby nie dostać kolejnej kartki. Powinien grać dopiero od drugiej połowy, jak brakłoby siły Góralskiemu - podsumował legendarny bramkarz.

Matty Cash z debiutanckim golem i… sprokurowanym karnym! Tak reprezentant Polski skomentował swój niezwykły występ