To, czego nie udało się dokonać reprezentacji Polski w eliminacjach, ostatecznie udało się w barażach - biało-czerwoni jadą na mistrzostwa Europy do Niemiec, a Fernando Santos już może zacierać ręce czekając na zapisany w kontrakcie bonus od Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wielu fanów może niepokoić również fakt, że przez cały mecz i dogrywkę, piłkarze prowadzeni przez selekcjonera Michała Probierza nie oddali celnego strzału na bramkę, co niestety brutalnie wytknął zawodnikom Jan Tomaszewski, na gorąco komentując spotkanie Walia - Polska podczas łącznia z "Super Expressem".
- Walia nie była żadnym wielkim zespołem - są to przeciętni zawodnicy. Jedziemy teraz na finału i jest pytanie "Czy z tą drużyną możemy coś ugrać?" No nie bardzo... Nie mamy "dziewiątek". - studził entuzjazm kibiców legendarny bramkarz reprezentacji Polski.
Jan Tomaszewski pomimo ciepłych słów pod adresem Roberta Lewandowskiego nie miał zamiaru oszczędzać również kapitana reprezentacji Polski mówiąc wprost, że ofensywa nie wyglądała w tym spotkaniu najlepiej. - Po tych meczach okazało się, że nie mamy ani jednej "dziewiątki". Robert Lewandowski też grał słabiutko, Piątek wszedł, Świderski grał słabo i w zasadzie wszystko opierało się na naszej drugiej linii. Frankowski grał dobrze - po prostu gra w defensywie była poustawiana. (...) Robert cofał się do pomocy i nie było z niego aż takiej korzyści - wyliczał były golkiper biało-czerwonych. Zobaczcie całą rozmowę z Janem Tomaszewskim powyżej.