W ostatnim czasie dowiedzieliśmy się dużo na temat wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Z szerokiego grona nazwisk pozostało ich już tylko kilka, a jeszcze chwilę temu wydawało się, że lada moment nowym trenerem oficjalnie ogłoszony zostanie Adam Nawałka. Wyznaczony wcześniej termin podania nazwiska nowego trenera kadry (19 stycznia) właśnie mija i jest już pewne, że tego dnia nie poznamy następcy Paulo Sousy. Okazuje się bowiem, że Adam Nawałka, który zdaniem wielu mediów w Polsce rozpoczął już nawet kompletowanie sztabu, wcale nie jest faworytem Cezarego Kuleszy. Sytuacja zmieniła się, gdy ogłoszono, że Andrij Szewczenko został zwolniony z Genoi. Niewykluczone, że prezes PZPN-u najchętniej właśnie jego widziałby na stanowisku selekcjonera.
Jan Tomaszewski uratował z opresji Nawałkę! Wymachiwał ręką niczym szablą, niewiarygodna historia
Decyzja wciąż nie zapadła. Kolejny zwrot akcji ws. nowego selekcjonera?
Część mediów była już pewna, że Adam Nawałka obejmie stanowisko selekcjonera. Jeden z najsłynniejszych polskich dziennikarzy, Mateusz Borek, zdecydował się nawet powitać na nowo 64-latka w reprezentacji Polski, choć oficjalnego potwierdzenia wciąż nie było, a najnowsze informacje zasiewają kolejne ziarna niepewności.
Już wcześniej mówiło się o tym, że Adam Nawałka nie jest faworytem Cezarego Kuleszy. Nazwisko nowego selekcjonera miało zostać ogłoszone w środę 19 stycznia, ale takowe nie nastąpiło. Jak donosi „Przegląd Sportowy” w grze o posadę trenera polskiej kadry wciąż są trzej trenerzy. Jednym z nich jest oczywiście Nawałka, drugim ma być natomiast Michał Probierz, co zdaje się być nieco zaskakujące. Trzeci z kolei ma być Andrij Szewczenko.
Legenda ukraińskiej i europejskiej piłki właśnie stracił pracę w swoim klubie. Genoa nie była zadowolona, że przyjście Szewczenki nie poprawiło gry zespołu z północy Włoch. Tym samym Ukrainiec wrócił na rynek trenerski i choć w klubie sobie nie poradził, to wykonał bardzo dobrą pracę w reprezentacji Ukrainy. Na przeszkodzie PZPN-owi stać mogą jednak wysokie zarobki Szewczenki i nie wiadomo również, czy sam trener ma w ogóle chęć przejęcia polskiej reprezentacji.