Jan Tomaszewski zasłynął w ostatnich miesiącach jako zagorzały krytyk Paulo Sousy, o czym pod koniec kadencji mówił sam Portugalczyk. Narzekał on na presję ze strony legendarnego bramkarza, jednak 74-latek twardo stał przy swoim. Po rozstaniu z byłym selekcjonerem nie ukrywał radości, a w rozmowie z „Super Expressem” wprost przyznał, że jest to najlepsza decyzja w karierze portugalskiego szkoleniowca. – To była jego życiowa decyzja i najlepsza decyzja dla polskiej piłki. Dlaczego? Dlatego, że on przez rok zniszczył naszą reprezentację. Takiej szkody nie wyrządził żaden selekcjoner. Niech mu ziemia lekką będzie! – stwierdził bez ogródek Tomaszewski. Kibice chętnie słuchają jego bezkompromisowych tez, a ostatnio głośno było o ewentualnym… zatrudnieniu go w roli selekcjonera. W wywiadzie przeprowadzanym na żywo padło nawet to pytanie, ale odpowiedź bramkarza „Orłów Górskiego” nie pozostawiła wątpliwości.
Robert Lewandowski szczerze o przyszłości Polski w barażach. Jasne stanowisko, nie ma wątpliwości
W galerii poniżej zobaczysz, jak na przestrzeni lat zmieniał się Adam Nawałka:
Tomaszewski uratował Nawałkę przed gejami
Prawdopodobnie następcą Sousy zostanie Adam Nawałka, a informacja ta powinna być ogłoszona do środy 19 stycznia. Taki termin ustalił kilkanaście dni temu Cezary Kulesza. Prezes PZPN przeprowadził wiele rozmów z kandydatami, przez moment wydawało się, że duże szanse na zatrudnienie ma Fabio Cannavaro, ale obecnie wszystko wskazuje na to, że pierwotny faworyt wróci do reprezentacji. Kadencja Nawałki z lat 2013-18 zapisała się w historii, a kibice wciąż wspominają fantastyczne Euro 2016. Ostatnio Tomaszewski w rozmowie z „SE” skrytykował pomysł 64-latka, ale fani reprezentacji przypomnieli, że obu byłych reprezentantów łączy niewiarygodna historia.
O wszystkim opowiedział Michał Listkiewicz, a szczegółowe kulisy zamieścił w książce „Listek” autorstwa Łukasza Olkowicza i Piotra Wołosika. Były prezes PZPN opisał wypad sprzed wielu lat, w którym główną rolę odegrali właśnie Tomaszewski i Nawałka. Wraz z reprezentacją udali się oni do łaźni w pobliżu Góry Gellerta [na Węgrzech – przyp.red.]. Listkiewicz przestrzegł ówczesnych kadrowiczów, że jest to miejsce spotkań miejscowych gejów i poprosił ich o brak reakcji na ewentualne zaczepki. Firmowym znakiem węgierskich homoseksualistów było upuszczenie mydła – w ten sposób sprawdzali zainteresowanie, na co naciął się właśnie Nawałka. Na szczęście w porę uratował go polski bramkarz, który trzymał ręcznik i zaczął nim wymachiwać niczym szablą!
„Nawałka, grzeczny chłopak, spostrzegł leżące mydło i chciał być uprzejmy. Dla gejów był to czytelny sygnał. Otoczyli w kilku Adama i zrobiło się nieprzyjemnie. Zobaczył to Janek Tomaszewski. Wpadł między nich ze zwiniętym ręcznikiem, którym wymachiwał niczym szablą: - Chłopaki, Adama chcą wy**chać! – wzywał pozostałych reprezentantów. Pomoc zaraz nadciągnęła i wspólnie przegonili natrętów. […] Zaświadczam, że koledzy go odbili” – historia przedstawiona w książce „Listek” stała się w internecie prawdziwym hitem, a bohaterska reakcja Tomaszewskiego z pewnością zapisała się w pamięci Nawałki.