Niedzielne starcie wyjazdowe z Włochami było być może najsłabszym w wykonaniu polskiej reprezentacji za kadencji Jerzego Brzęczka. Polakom nie kleiło się nic - nie widać było pół pomysłu na grę, a dla gospodarzy spotkanie przypominało spacerek. Nie musieli się wysilać, aby zwyciężyć róznicą dwóch bramek. Z tego powodu nad Brzęczkiem zbierają się ciemne chmury, a media wieszczą, że w przypadku klęski w środowym starciu z Holandią selekcjoner pożegna się z posadą.
Mariusz Pudzianowski w TARAPATACH. Gwiazda FAME MMA chce dać mu wycisk w BRUTALNEJ walce
Czy tak będzie w istocie? Tego póki co nie wie nikt. Natomiast doświadczenie Brzęczka w reprezentacji zawiera się nie tylko w pojedynkach poprowadzonych z ławki trenerskiej, ale także na spotkaniach rozegranych jako piłkarz. Obecny szkoleniowiec był m.in. częścią ekipy, która przywiozła srebrne medale z igrzysk olimpijskich w Barcelonie. Dziennikarz Mateusz Święcicki na swoim profilu na Twitterze opublikował fotografię z tamtego wydarzenia.
Czy podobna męka będzie wypisana na twarzy Jerzego Brzęczka po środowym pojedynku Ligi Narodów z Holandią na Stadionie Śląskim w Chorzowie? Jeśli tak, to kto wie - być może jeszcze w końcówce 2020 roku dojdzie do niespodziewanego, żeby nie powiedzieć sensacyjnego ruchu, i kadra Polski zyska nowego selekcjonera.