- Na szczęście z tematem Piszczka w podstawowym składzie nie musimy się śpieszyć, ponieważ ci, którzy go zastępują, nie spisują się źle - mówi Klopp. - Piszczek wrócił, jest już gotowy i niezmiernie nas to cieszy, ale potrzeba czasu i cierpliwości. Nie chodzi o to, że by sobie nie poradził, lecz o to, co jest w danej sytuacji rozsądne.
Przeczytaj koniecznie: Ostry atak na Wojciecha Szczęsnego. Internetowy hejt, czy rasizm? "Wyp....laj do swojego kraju trzeciego świata"
Co prawda w Borussii jest spory problem z obrońcami, ale na prawej stronie defensywy dobrze spisue się Kevin Grosskreutz, a Klopp nie chce ryzykować odnowienia się urazu Piszczka. Należy się jednak spodziewać, że Polak będzie grał coraz więcej, szczególnie, że Borussia dwa najbliższe mecze gra ze słabszymi rywalami, FSV Mainz i trzecioligowym FC Saarbucken.