Już wygwizdali Majewskiego

2009-09-21 9:00

Stefan Majewski (53 l.), tymczasowy trener reprezentacji Polski, nie będzie miło wspominał wyprawy na mecz Lech - Odra. Kibice "Kolejorza" głośnymi gwizdami w jego kierunku dobitnie pokazali, co myślą o decyzji PZPN, który wyznaczył "Doktora" na tymczasowego selekcjonera.

Obecność Majewskiego zdeprymowała też chyba piłkarzy Lecha, którzy nie pokazali nic wielkiego. Długimi fragmentami Odra w niczym nie ustępowała gospodarzom i gdyby nie bezsensowna czerwona kartka dla Piotra Piechniaka (za pyskówkę z kibicami), to wodzisławianie tego meczu pewnie by nie przegrali.

Przed pierwszym gwizdkiem Sławomir Peszko (24 l.) odebrał z rąk wspomnianego Majewskiego nagrodę dla najlepszego piłkarza ligi w sierpniu i szybko udowodnił, że wyróżnienie trafiło w dobre ręce. Już w 18. minucie pomocnik Lecha pięknie zagrał do Jakuba Wilka (24 l.), który głową umieścił piłkę w siatce.

- Sławek zagrał mi takie "ciasteczko", że nie mogłem tego nie wykorzystać - obrazowo opisał sytuację Wilk. W 22. minucie doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym Lecha. Kikut starł się z Matuleviciusem i wydawało się, że lechita pociągał napastnika Odry za koszulkę. Mógł być karny i czerwona kartka dla Kikuta, ale sędzia stwierdził, że przewinienia nie było. Sytuację na boisku diametralnie zmieniła kartka dla Piechniaka, od tego momentu Lech miał zdecydowaną przewagę, ale fatalnie pudłował Robert Lewandowski.

Jedynym pozytywem drugiej połowy dla poznaniaków było wejście na boisko Grzegorza Wojtkowiaka, który powrócił do gry po kilku miesiącach przerwy. Dla Lecha było to pierwsze ligowe zwycięstwo na stadionie we Wronkach, ale styl prezentowany przez poznaniaków pozostawia bardzo wiele do życzenia. Ci, którzy przekonywali, że trener Jacek Zieliński to za mały rozmiar kapelusza dla Lecha, mogli mieć jednak rację...

Najnowsze