Wprawdzie drużyna Philadelphia Union jako pierwsza straciła gola na początku spotkania, ale odrobiła straty z nawiązką. Wyrównał nie kto inny, a oczywiście Kacper Przybyłko. W 32. minucie nasz snajper wykorzystał podanie Jamiro. A tak as zespołu z Pensylwanii pokonał amerykańskiego bramkarza Briana Rowe'a. Zrobił to tak:
Kluczowe dla przebiegu spotkania miały dwie czerwone kartki dla piłkarzy gospodarzy. Najpierw do szatni został odesłany Szwed Robin Jansson (43. min), a w drugiej połowie (67. min) dołączył do niego Sacha Klejstan. Amerykanin wyleciał za brutalny atak na rywala. Orlando City dwie bramki straciło grając w "dziesiątkę". Zaraz po wykluczeniu pierwszego zawodnika Przybyłko podwyższył na 2:1. Cała akcja wyglądała tak:
Philadelphia Union jest liderem Konferencji Wschodniej. Ma cztery punkty przewagi nad DC United (mecz mniej) i pięć nad Montreal Impact. 7 lipca Przybyłko będzie miał okazję powiększyć bramkowy dorobek. Ponownie rywalem jego zespołu będzie Orlando City. Tym razem spotkanie odbędzie się na stadionie Talen Energy. Najlepszym strzelcem MLS jest Meksykanin Carlos Vela, który dla Los Angeles strzelił 17 goli. Drugi jest Szwed Zlatan Ibrahimović (11 goli dla LA Galaxy), a podium zamykają: Wenezuelczyk Josef Martinez (Atlanta United) i Anglik Wayne Rooney (DC United). Przybyłko z dorobkiem ośmiu bramek zajmuje szóstą pozycję (wspólnie z pięcioma graczami).
Polecany artykuł: