Jakub Świerczok ma za sobą doprawdy rewelacyjną jesień. Nie tylko w barwach Zagłębia Lubin był czołowym strzelcem LOTTO Ekstraklasy, ale zadebiutował też w reprezentacji Polski i ma spore szanse, by za kilka miesięcy pojechać na mundial. Zimą zdecydował się jednak na dość ryzykowny ruch, bo zamiast pewnego miejsca w składzie "Miedziowych" wybrał transfer do mistrza Bułgarii, Łudogorca Razgrad.
Początek miał niezły, bo w sparingach strzelał jak na zawołanie, ale problemy zaczęły się, gdy wznowiono rozgrywki. W lidze Polak tylko raz zaczął mecz w podstawowym składzie i choć odbił to sobie w dwóch spotkaniach 1/16 finału Ligi Europy z AC Milan, w których wybiegał w podstawowym składzie, to i tak nie mógł być do końca zadowolony. Mimo to dostał od selekcjonera Adama Nawałki powołanie na marcowe sparingi z Nigerią i Koreą Południową, a na zgrupowanie przyjedzie zapewne w bardzo dobrym humorze.
W weekend strzelił bowiem swojego pierwszego gola dla Łudogorca. Ponad miesiąc po oficjalnym debiucie wpisał się na listę strzelców w ligowym meczu z Etarem Veliko Tarnovo. Na boisku pojawił się na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem i w samej końcówce ustalił wynik spotkania na 6:0. O miejsce w składzie będzie mu jednak bardzo trudno, bo jego bezpośredni rywal do walki o podstawową "jedenastkę", Rumun Claudiu Keseru, wiosną zdobył już cztery bramki, do których dołożył trzy asysty.
Poniżej możecie zobaczyć gola Świerczoka (od 5:28).
(zapętlony) Skrót meczu Etar - Łudogorec Razgrad (0:6).
— Tomasz Górski (@TomaszGorsk1) 18 marca 2018
Wynik spotkania ustalił Jakub Świerczok, dla którego był to pierwszy gol w lidze bułgarskiej #Polacyzagranicahttps://t.co/cQxjyNp0PT
ZOBACZ: Adam Nawałka: Ten piłkarz zamknął sobie drogę na mundial