Reprezentacja Polski w poniedziałek rozpocznie pierwszy etap przygotowań do MŚ 2018. W dwóch marcowych sparingach biało-czerwoni zmierzą się z Nigerią i Koreą Południową. Dla Adama Nawałki będzie to materiał poglądowy i pierwsze wskazówki odnośnie kształtującej się kadry na mundial w Rosji.
Powołanie na mecze sparingowe dostał oczywiście Kamil Glik, ostoja polskiej defensywy. Jeszcze przed tym, jak kadrowicze zaczęli zjeżdżać się z różnych zakątków świata do Polski, pojawiła się sensacyjna informacja, że obrońca AS Monaco zakończy reprezentacyjną karierę po MŚ 2018. Doniesienia takie podał dziennikarz portalu "Sport.pl", Sebastian Staszewski.
Od razu pojawiły się głosy, że nie jest to prawdą. Wielu dziennikarzy powoływało się na rozmowy z Glikiem, który nic nie wspominał o takich planach. Sam piłkarz milczy na ten temat. Na niedzielnej konferencji prasowej został zapytany o to Adam Nawałka. - Byłem na meczu AS Monaco. Z Kamilem długo rozmawialiśmy na temat przygotowań i przyszłości. Nic jednak nie wspominał na temat zakończenia reprezentacyjnej kariery. Nie będę komentował prasowych doniesień - powiedział selekcjoner biało-czerwonych.
Zakończenie kariery przez Glika byłoby prawdziwym ciosem dla reprezentacji. Na razie nie widać, aby ktoś mógł zastąpić obrońcę francuskiego klubu. Takim piłkarzem może być w przyszłości Jarosław Jach, ale na razie musi wywalczyć miejsce w zespole Crystal Palace. - Jach zamknął sobie szansę pojechania na mundial, ale w ciągu 2-3 lat jego decyzja może zaprocentować. Ma treningi na bardzo wysokim poziomie z najlepszymi zawodnikami. Wierzę, że w przyszłości będziemy mieli z niego pożytek w reprezentacji - powiedział Nawałka.
Zobacz również: MŚ 2018: Kamil Glik zakończy karierę po mundialu?! Sensacyjne doniesienia