Kamil Glik jest kolejną postacią, która zabrała głos w sprawie odejścia Paulo Sousy z funkcji trenera reprezentacji Polski. Obrońca Benevento Calcio pokazał na swoim Twitterze, co sądzi o postępowaniu Portugalczyka względem kadry Biało-Czerwonych, która została pozostawiona przez byłego szkoleniowca Leicester i Fiorentiny w kluczowym momencie eliminacji do mistrzostw świata. To, co pokazał Glik na swoim profilu na mediach społecznościowych, nie pozostawia wątpliwości.
Kamil Glik wściekły na Sousę. To zrobił z jego numerem
Obrońca Benevento Calcio przyznał się, że wiadomość o odejściu Paulo Sousy przyjął z wielkim zdenerwowaniem. Dowodem tego jest zablokowanie numeru Paulo Sousy na aplikacji Whatsapp, a więc internetowego komunikatora, przez który można wykonywać połączenia głosowe, a także pisać wiadomości. Jak widać, piłkarz "Wiedźm" nie chce mieć już z Portugalczykiem nic do czynienia.
– To jak to jest? Top czy nie Top? - pyta ironicznie Kamil Glik na swoim Twitterze zamieszczając zdjęcie zablokowanego kontaktu do nowego trenera Flamengo Rio De Janeiro.
Aby zobaczyć memy z Paulo Sousą po odejściu z reprezentacji Polski, przejdź do galerii poniżej.
Nie tylko Glik zablokował numer Sousy? Mateusz Borek ujawnił prawdę
Okazuje się, że nie tylko Kamil Glik mógł zdecydować się na zablokowanie numeru Sousy. Mateusz Borek na swoim Twitterze w apelu do kibiców Flamengo Rio De Janeiro napisał, że na podobny krok zdecydowało się jeszcze kilku piłkarzy kadry.
- On zdradził naszą drużynę i oszukał piłkarzy, którzy mu ufali. Niektórzy z nich zablokowali jego numer telefonu. Zupełny brak szacunku. - pisał współwłaściciel "Kanału Sportowego".