Kamil Grosicki tuż przed ostatnim meczem fazy grupowej Euro 2024 z Francją ogłosił, że kończy reprezentacyjną karierę. Informacje przekazał przed początkiem treningu, który był bezpośrednim przygotowaniem kadry do rywalizacji z wicemistrzami świata. Po zajęciach w Hannowerze "Grosik" spotkał się również z dziennikarzami na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej. W Dortmundzie w zremisowanym meczu 1:1 z Francją jednak nie zagrał.
Kapitanowi Pogoni Szczecin marzy się pożegnalny mecz w narodowych barwach. Ostatnio w sposób symboliczny pożegnani zostali Wojciech Szczęsny i Grzegorz Krychowiak, którzy jedynie wyszli na murawę przed meczem Ligi Narodów z Portugalią i pozdrowili kibiców. To była krótka ceremonia, podczas której bramkarz Barcelony i pomocnik Anorthosisu Famagusta dostali pamiątkowe koszulki w specjalnych antyramach.
Grosicki chce, by ten jego rozbrat z drużyną narodową wyglądał inaczej. Piłkarz czeka na odpowiedni moment, by móc na swoich zasadach pożegnać się z reprezentacją. "Drodzy Kibice! 24 czerwca ogłosiłem zakończenie reprezentacyjnej kariery. Moim wielkim marzeniem jest rozegranie pożegnalnego meczu w koszulce z orzełkiem na piersi. Mecze o punkty ze zrozumiałych powodów nie dają takiej możliwości. Dlatego postanowiłem odłożyć w czasie moje oficjalne pożegnanie z Wami do momentu, kiedy reprezentacja będzie rozgrywała mecze towarzyskie" – przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych Grosicki, który z orłem na piersi zagrał dotychczas 94 razy.
Przed reprezentacją Polski dwa listopadowe spotkania Ligi Narodów. Wyjazdowy mecz z Portugalią w Porto (15.11) i mecz u siebie ze Szkocją (18.11). Najbliższa szansa na mecz towarzyski z udziałem Biało-Czerwonych dopiero w przyszłym roku...