Decyzja Sousy
Kamil Grosicki przez wiele lat stanowił o sile reprezentacji Polski. Było tak zarówno za kadencji selekcjonera Adama Nawałki, jak i Jerzego Brzęczka. Sytuacja klubowa "Grosika" wyglądała jednak zgoła inaczej. Występował regularnie w swoich ekipach i na kadrę przyjeżdżał w optymalnej formie. Nowy selekcjoner Polski, Paulo Sousa, powołał Grosickiego na marcowe zgrupowanie reprezentacji, ale pod kątem Euro nie miał już wyboru. Wobec braku gry w klubie, Portugalczyk zrezygnował ze skrzydłowego.
Wiemy, jak Robert Lewandowski rozpoczyna dzień na zgrupowaniu kadry! Ach, można pozazdrościć
"Grosik" nie żałuje
Niektórzy kibice twierdzili, że mimo wszystko Paulo Sousa powinien dać szansę Kamilowi Grosickiemu. Stało się jednak inaczej i - jak się okazuje - sam zawodnik niczego nie żałuje. - Kamil ma bardzo dużo ofert. Jest w tej chwili wolnym zawodnikiem i musi wszystko przeanalizować. Na dzień dzisiejszy Kamil nie żałuje pozostania w Anglii do końca - wyjaśnia w rozmowie z portalem "Sportowe Fakty" Daniel Kaniewski, agent piłkarski.
- Grosicki zrobił porządek z ludźmi, którzy pomagali mu przy ostatnich jego transferach, które nie wyszyły. Podjął męskie decyzje i bardzo dobrze. Chce jeszcze grać w piłkę i przypomnieć się kibicom nie tylko w Polsce ale i za granicą - dodał Kaniewski.
Fanom Kamila Grosickiego pozostaje mieć nadzieję, że już wkrótce skrzydłowy znajdzie nowy zespół, ustabilizuje w nim formę, a w efekcie zapracuje na kolejne powołania do reprezentacji Polski. Tymczasem zawodnikowi pozostaje kibicować na Euro z perspektywy telewizji.