Kamil Grosicki powoli chyba zapomina o nieudanej końcówce lata i perypetiach związanych z transferem do Burnley FC. Jest profesjonalistą i choć pewne osoby w Rennes zachowały się po amatorsku, on nie zamierza się dąsać i po wyleczeniu kontuzji już pomaga drużynie. W ligowym spotkaniu z Olympique Marsylia pojawił się na placu gry po godzinie i zupełnie odmienił widowisko dla gospodarzy. Najpierw, w 86. minucie pewnie wykorzystał rzut karny i doprowadził do remisu 2:2, a 180 sekund później wyłożył piłkę do Adriena Hunou, który trafił do siatki, zapewniając Rennes zwycięstwo 3:2.
Gdyby Grosicki nie zagrał w tym meczu, Rennes prawdopodobnie przegrałoby u siebie z Marsylią. Do wejścia naszego skrzydłowego drużyna kompletnie nie miała pomysłu na grę, a przede wszystkim brakowało jej przebojowości i elementu zaskoczenia. Te cechy od razu po wejściu pokazał "Grosik". Zobacz jego bramkę z rzutu karnego.
Rennes - Olympique Marsylia 3:2 (1:1)
Bramki: Sio 41, Grosicki 86 (k), Hunou 89 - Gomis 44, 50
KAMIIIIIL GROSICKI pic.twitter.com/BDFbHqnYRL
— Monsieur FootX (@LeFootXduSRFC) September 21, 2016
Nie mamy wideo z asystą Grosickiego, ale po tej akcji widać, jak dobrze obsługiwał kolegów. Tutaj zabrakło szczęścia:
Woyoyoyoooo... Grosicki pour Hunou, c'était chaud. pic.twitter.com/4h1v1lqLVD
— Roazhon Sparziat' (@RoazhonSpart) September 21, 2016