Już w 4. minucie piłkę w siatce Ormianek umieściła Nikola Karczewska (22), grająca na co dzień we francuskim klubie FC Fleury 91. Jak się okazało - to była pierwsza z sześciu bramek, jaką tego wieczora zaaplikowała rywalkom.
Absolutna dominacja Polek na murawie spowodowała, że bramkarka Kinga Szemik była praktycznie bezrobotna przez cały czas gry. W 75. minucie na boisko weszła najbardziej znana polska piłkarka, 25-letnia Ewa Pajor (VfL Wolfsburg). Wróciła do drużyny po półrocznej przerwie spowodowanej kontuzją kolana.
Imponujący dorobek strzelecki Polek nie jest jednak rekordem w rozgrywkach grupy F. Wcześniej Belgia pokonała Armenię 19:0. A zespół z Kaukazu w siedmiu meczach stracił aż 58 goli (w tym tylko jednego w meczu z Polską w Erywaniu), sam zaś nie trafił do siatki ani razu.
Z kolei reprezentacja naszych piłkarek ma w dorobku wyższe zwycięstwo - nad Izraelem 13:0, a zdarzyło się to, gdy Nikoli Karczewskiej nie było jeszcze na świecie - w roku 1998.
Polskie piłkarki zgromadziły 14 punktów w siedmiu (z 10) meczach grupy F. W tabeli zajmują niepremiowaną awansem trzecią lokatę, za Norwegią - 19 pkt i Belgią - 16. We wtorek 12 kwietnia czeka ich najtrudniejsze starcie - z Norwegią w Oslo.
Regulamin przewiduje awans do turnieju finałowego najlepszych zespołów w rozgrywkach każdej z dziewięciu grup europejskich. Dziewięć zespołów z drugich pozycji stoczy baraże, a promocję uzyskają tylko dwie z nich, natomiast trzecia poszuka dodatkowej szansy w turnieju interkontynentalnym.
Przyszłoroczne mistrzostwa odbyć się mają w Australii i Nowej Zelandii. Polska nigdy jeszcze nie uczestniczyła w turnieju finałowym. Norwegia ma w kolekcji tytuł mistrzowski z roku 1995.