Wielu uważało go za kontrowersyjnego. Ze względu na niektóre zachowania czy wypowiedzi wielu nie traktowało go też poważnie. Ale jedno nie ulega wątpliwości - w poniedziałek odeszła od nas jedna z najbarwniejszych postaci ostatnich lat w polskiej piłce. Janusz Wójcik zmarł w wyniku rozległego krwiaka w głowie. Miał 64 lata.
Jego kariera trenerska nie była usłana różami. Nie zdobi jej też wiele pucharów i medali. Jako szkoleniowiec klubowy popularny "Wójt" pracował m.in. w Hutniku Kraków, Jagiellonii Białystok, Legii Warszawa, Pogoni Szczecin, Śląsku Wrocław, Świcie Nowy Dwór Mazowiecki czy Widzewie Łódź. Sporo czasu spędził też w zagranicznych ligach, chociażby na Cyprze (Anorthosis Famagusta).
Z "Jagą" awansował do Ekstraklasy, z kolei będąc szkoleniowcem Legii w 1993 roku wywalczył mistrzostwo kraju, ale PZPN odebrał tytuł "Wojskowym" z powodu podejrzeń o korupcję. Zarzutów tych jednak do tej pory nie udowodniono.
Wójcik jest jednak o wiele lepiej pamiętany ze swojej pracy z kadrą Polski. W latach 1989-1992 prowadził reprezentację olimpijską, a jego przygoda z tą drużyną została zwieńczona największym sukcesem w jego trenerskiej karierze. Podczas igrzysk olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku wywalczył srebro po porażce z Hiszpanią w finale. Do tej pory to ostatni olimpijski medal dla biało-czerwonych w sportach drużynowych.
W 1997 roku został selekcjonerem pierwszej reprezentacji, ale nie poradził sobie w niej tak dobrze, jak w tej olimpijskiej. Prowadzona przez niego drużyna nie zdołała wywalczyć awansu do Euro 2000. Warto też dodać, że kilka lat później został zatrzymany pod zarzutem udziału w aferze korupcyjnej (sprawa dotyczyła czasów jego pracy w Świcie). Prokuratura we Wrocławiu postawiła mu jedenaście zarzutów, a w 2014 roku został skazany za przestępstwa korupcyjne na karę dwóch lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres pięciu lat próby oraz na karę grzywny. Wcześniej został też zdyskwalifikowany przez PZPN.
Mimo to był barwną postacią, a wielu kibiców pamięta go przede wszystkim jako srebrnego medalistę IO w Barcelonie. Ten sukces z pewnością przyćmiewa wszelkie inne historie z jego nad wyraz kolorowego życia.