Znów chciałby zadać im cios
Przed dwoma laty Polska rywalizowała z Walią w Lidze Narodów. Dwa razy byliśmy górą: we Wrocławiu pokonaliśmy ją 2:1, a w Cardfif 1:0. W obu spotkaniach bohaterem Biało-czerwonych był Świderski. Za pierwszym razem wszedł z ławki i w końcówce przypieczętował triumf. W rewanżu zagrał od początku i po asyście Roberta Lewandowskiego zapewnił wygraną i pozostanie w Dywizji A. - Mam dobre wrażenie po tym ostatnim meczu - powiedział Świderski podczas konferencji prasowej. - Dobrze byłoby, gdy teraz było podobnie. Gdybym również strzelił gola i byśmy wygrali, to byłoby super. Nieważne kto trafi, ważne, żebyśmy ten mecz wygrali - podkreślił.
Muszą być dobrze zorganizowani i skuteczni
Świderski uważa, że przebieg finału może być podobny do meczu z września 2022 roku. - Troszeczkę to był mecz walki, ale Walijczycy tak grają - przypomniał kadrowicz. - Do tego mają świetnych piłkarzy, którzy dużo biegają. Stadion zapełni się i od początku będzie gorąca atmosfera. Na pewno czeka nas ciężki mecz. Wygramy to spotkanie, jeśli zagramy na naszym odpowiednim poziomie. Do tego będziemy dobrze zorganizowani i skuteczni - prognozował.
Mentalnie sobie poradzą
W półfinale barażu Walia nie dała żadnych szans Finlandii (4:1). Zasłużenie wywalczyła przepustkę do finału. - Wiemy, jak przebiegało to spotkanie, jak Walijczycy strzelali gole - tłumaczył Świderski. - Wiemy, jak atakują, jak bronią, jakie błędy popełniają. Będziemy wszystko robić, żeby wykorzystać słabe punkty Walijczyków. Mam nadzieję, że to, co nakreśli dla nas trener, będzie korzystne i da nam dobry wynik. Ten mecz będzie dla nas bardzo ważny. Myślę, że mentalnie sobie poradzimy - zaznaczył napastnik reprezentacji Polski.