Reprezentacja Polski nie poradziła sobie najskuteczniej w dwóch pierwszych meczach Ligi Narodów. Co prawda Polacy wygrali 3:2 ze Szkocją, najpierw zyskując prowadzenie, potem je tracąc, by na końcu odzyskać je w samej końcówce spotkania. Niestety, mecz z Chorwacją już tak dobrze się nie ułożył, bo choć Biało-Czerwoni mieli swoje szanse, to żadnej nie wykorzystali i choć skromnie, to ulegli gospodarzom 0:1 i wrócili do kraju nawet bez jednego punktu. Mecz z Portugalią może być bardzo ważny, bo wywalczenie remisu mogłoby sporo zmienić w układzie w tabeli Ligi Narodów. Lepszej okazji, niż mecz na własnym boisku, nie będzie, ale też należy zauważyć, że wciąż wielu piłkarzy boryka się z brakiem występów w klubach, tak jak Nicola Zalewski, który był jednym z najjaśniejszych punktów reprezentacji w ostatnich miesiącach, ale między zgrupowaniami nie grał z powodu konfliktu z władzami Romy. Okazuje się, że kłopoty mają też... kibice Portugalii, którzy chcieliby przyjechać na ten mecz.
Kibice wściekli na krajową federację. Wciąż nie otrzymali biletów
O problemach z elektroniczną dystrybucją biletów na mecz Polska – Portugalia informuje Polska Agencja Prasowa, która rozmawiała ze wzburzonymi kibicami, nie mogącymi doczekać się na wejściówki od swojej federacji. – Do meczu już tylko kilka dni, tymczasem nie wiem, w której części stadionu zasiądę oraz czy towarzysząca mi osoba będzie mieć miejsce obok mnie. Nie wiem nawet, kiedy i czy w ogóle dotrze do mnie mail z biletami – mówi Ana Silva, która zapłaciła 86 euro za bilety jeszcze we wrześniu. – Ta sytuacja jest nieakceptowalna. Próbowałem rozwiązać problem za pośrednictwem e-maili, ale odpowiedzi nie przychodzą, zaś pomoc klientom ze strony Portugalskiej Federacji Piłki Nożnej jest skrajnie zasmucająca – mówi z kolei Ricardo Neves, który swoje bilety kupił... 19 czerwca! Mężczyzna zgłosił sprawę nawet do portugalskiej organizacji konsumentów.