W ostatnich latach mecze reprezentacji Polski cieszyły się olbrzymim zainteresowaniem, a piłkarze grali na wypełnionych stadionach. Ostatnie wydarzenia sprawiły jednak, że atmosfera wokół drużyny narodowej uległa znacznemu pogorszeniu. Na jaw wychodzą kolejne afery, a argumentów nie dali też sami piłkarze, którzy w kompromitującym stylu przegrali ostatni mecz z Mołdawią na wyjeździe (2:3). Mocne ciosy spadają też na PZPN, który jest atakowany m.in. za zabranie na mecz do Kiszyniowa skazanego za korupcję Mirosława Stasiaka. Niewykluczone jednak, że już niedługo Cezary Kulesza będzie musiał się zmierzyć z jeszcze większym problemem, ponieważ kibice zamierzają zbojkotować najbliższe domowe spotkanie eliminacji do Euro 2024 z Wyspami Owczymi!
Kibice zapowiadają bojkot reprezentacji Polski
"W 2009 roku akcja "pusty stadion" się udała. Dlatego będziemy dążyć do protestu kibiców przeciwko PZPN! Pierwszą poważną okazją do pokazania im, że mamy ich dość będzie mecz Polska - Wyspy Owcze (7 września 2023r.)" - czytamy na fanpage'u Ultras Polska '23. Jest to nawiązanie do słynnej akcji podczas meczu ze Słowacją na Stadionie Śląskim (0:1). Na trybunach ówczesnego największego obiektu, mogącego pomieścić blisko 50 tysięcy kibiców, pojawiło się zaledwie 4500 widzów. Był to wyraz sprzeciwu dla PZPN zarządzanego przez Grzegorza Latę i reprezentacji prowadzonej przez Leo Beenhakkera. Teraz ma być podobnie, bo główne zarzuty grupa kibicowska kieruje do polskiej federacji.
"Apel do wszystkich kibiców w całej Polsce - ZBOJKOTUJMY ten mecz!!! Jeśli chcesz powrotu prawdziwego dopingu na meczach kadry u siebie to umieść podobny apel na różnych portalach społecznościowych! Akcję musimy też nagłośnić na polskich stadionach. 7 września 2023r. - stadion powinien świecić pustkami. Zero biletów - zero kasy dla PZPN-u!" - dokończono wpis, po czym wyjaśniono powody bojkotu. Kibice są wściekli: brakiem pozwolenia na prowadzenie zorganizowanego dopingu na meczach reprezentacji u siebie, wygórowanymi cenami biletów (najtańsza wejściówka na mecz z Wyspami Owczymi - 120 zł) oraz zatrudnianiem wodzireja zamiast udostępnienia trybuny dla fanatycznych kibiców.
Listen on Spreaker.