- Piątek może pochwalić się niezłymi statystykami we Włoszech. Widać, że dobrze czuje się w Serie A, chociaż w Salerno będzie miał inny cel niż w Milanie, czy Fiorentinie – mówi Mark Iuliano, wychowanek Salernitany, były zawodnik Juventusu Turyn i wicemistrz Europy z 2000 roku w rozmowie z naszym portalem.
„Super Express”: - Od kilku tygodni Krzysztof Piątek jest zawodnikiem Salernitany. Jak pan skomentuje ten ruch reprezentanta Polski?
Mark Iuliano: - Transfer Piątka do Salernitany pokazał, że klub z południa Włoch nie chce bić się do końca o utrzymanie w Serie A, ale zapewnić sobie bezpieczną pozycję w środku tabeli. Na razie to zadanie udaje się zrealizować. Polski napastnik ma spore doświadczenie we włoskiej lidze. Dał się poznać z dobrej strony grając w Genoi i Milanie, czy nawet Fiorentinie. Moim zdaniem to rozsądny ruch klubu z Salerno.
- Patrząc na kadrę Salernitany sporo tam doświadczonych włoskich ligowców. Poza Piątkiem są tam chociażby Fazio, czy Candreva.
- Doświadczeni zawodnicy są potrzebni, aby pomóc w trakcie sezonu. Z pewnością trener Nicola liczy na skuteczność Piątka, który może pochwalić się niezłymi statystykami we Włoszech. Można powiedzieć, że tradycji stało się zadość, bo w pierwszym meczu rozgrywanym w wyjściowej jedenastce Polak strzelił gola i to nie byle komu, bo Juventusowi na ich stadionie.
Łukasz Piszczek: Nawet nie śniłem o takiej karierze
- W tamtym spotkaniu, dodajmy, nie brakowało kontrowersji.
- Zdecydowanie. Sytuacja z VAR-em przyćmiła wtedy wszystkie inne wydarzenia sportowe. Co tu dużo mówić, Juve zostało skrzywdzone, niemniej już sam fakt, że straciło punkty z Salernitaną było sporą sensacją.
- Czy transfer Piątka do Salernitany nie jest dla niego sportową degradacją?
- Dlaczego? Widać, że ten napastnik dobrze czuje się w Serie A, ta liga mu służy. Szkoda, że po niezłym początku trochę wyhamował w Fiorentinie, ale nawet tam zdołał zdobyć sześć bramek, co jest przyzwoitym wynikiem. W Salernitanie na pewno będą liczyli na jego skuteczność, która ma pomóc w szybkim zapewnieniu utrzymania w piłkarskiej elicie.
- Uda się to zrealizować?
- Na pewno w Salerno Piątek zmierzy się z innymi celami, niż miało to miejsce w Milanie, czy Fiorentinie. Celem poprzednich klubów był awans do rozgrywek o europejskie puchary. W barwach „rossoneri” Polak walczył o koronę króla strzelców, we Florencji miał być zmiennikiem dla Dusana Vlahovicia. Wydaje się, że w nowym klubie trener od razu będzie na niego stawiał.
- Czy uważa pan, że droga na mundial będzie dla Piątka wiozła przez Salerno?
- Oby, bo to będzie oznaczało jego wysoką formę w klubie z południa Włoch. Na pewno Piątek nie powiedział ostatniego słowa, zechce odbudować się po nieudanej przygodzie z Bundesligą, a jak już wspomniałem on doskonale czuje się w Serie A.