Waldemar Fornalik

i

Autor: Eastnews Waldemar Fornalik

KTO TRENEREM KADRY? Śląsk za Fornalikiem Warszawa chce Engela

2012-07-09 4:00

Jutro zapadnie ostateczna decyzja, kto będzie nowym trenerem reprezentacji Polski. Zdecydowanym faworytem pozostaje Waldemar Fornalik (49 l.), choć część działaczy, zwłaszcza ze stolicy, wolałaby Jerzego Engela (60 l.).

- Jeśli w ostatniej chwili nie nastąpi niespodziewane trzęsienie ziemi, selekcjonerem będzie Waldemar Fornalik - zapewnia nas osoba z otoczenia prezesa Grzegorza Laty. Trener Ruchu pozostaje numerem jeden w wyścigu, a niebiescy praktycznie pogodzili się już z odejściem swojego szkoleniowca. Ruch dostałby za to odszkodowanie od PZPN, bo Fornalik ma ważny kontrakt z tym klubem.

- Ostateczną decyzję podejmie prezes Lato. On też jest za Waldkiem, choć wiadomo, że są tacy, którzy namawiają go, by selekcjonerem został Jerzy Engel - usłyszeliśmy od jednego z czołowych działaczy PZPN.

Sytuacja wygląda tak, że zespół reprezentacji narodowych przesłuchuje od kilku dni kandydatów. To sześcioosobowe gremium, w skład którego wchodzą Antoni Piechniczek (przewodniczący), Andrzej Strejlau, Władysław Żmuda, Jerzy Engel, Stefan Majewski i Władysław Szyngiera. W ciekawej sytuacji znalazł się Engel, bo z jednej strony przesłuchuje, a z drugiej sam jest przesłuchiwany. Żaden z członków komisji nie chce puścić pary z ust, ale udało nam się ustalić, że stanęli lub staną przed nią wspomniani Fornalik i Engel, a także Maciej Skorża. Ten ostatni zdaniem wtajemniczonych nie ma jednak żadnych szans.

Wybór selekcjonera to przy okazji próba sił w rywalizacji działaczy ze Śląska i z Warszawy. Ten pierwszy region to przede wszystkim Antoni Piechniczek i Rudolf Bugdoł. W kuluarach mówi się, że gdyby Piechniczek miał cztery ręce, to wszystkimi czterema głosowałby za Fornalikiem. To oznacza olbrzymie poparcie, bo wpływy "Piechnika" w PZPN są bardzo duże. Frakcja popierająca Engela jest bardziej rozczłonkowana i przez to dużo słabsza.

Oficjalne ogłoszenie nazwiska następcy Franciszka Smudy nastąpi we wtorek, po zebraniu zarządu związku. Jego członkowie będą mieli możliwość wydania swojej opinii na temat każdego z kandydatów, ale ostateczna decyzja należeć będzie do prezesa Laty. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami działacze PZPN absolutnie nie biorą pod uwagę kandydatur z zagranicy, choć do związku napłynęło ich bardzo dużo.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze