Nikogo nie trzeba przekonywać, że zwycięstwo z San Marino dla reprezentacji pokroju Polski nie jest wielkim osiągnięciem, a obowiązkiem. Co prawda podopiecznym Paulo Sousy udało się wygrać wysoko, co może mieć znaczenie w walce o awans na mundial, ale niestety piłkarze nie uniknęli wpadki. Gospodarze po kuriozalnym błędzie naszych defensorów zdobyli bramkę.
Wulgarne przyśpiewki polskich kibiców na meczu z San Marino! Wrócił dawno nie słyszany tekst
Kulesza stanowczo po meczu z San Marino. Ważne słowa prezesa
A gole strzelane przez San Marino nie zdarzają się często. Warto przypomnieć, że zespół ten strzelał ostatnio takim drużynom jak Kazachstan, Litwa, czy Kosowo, a więc reprezentacjom nie należącym do europejskiej czołówki. Ponadto był to kolejny mecz z rzędu ze straconą bramką przez biało-czerwonych, co również nie napawa optymizmem na przyszłość.
Koszmarny dzień Żewłakowa: Aż ciężko uwierzyć, że mówił to w TVP
W rozmowie z portalem onet.pl Cezary Kulesza stanowczo wypowiedział się o tej kompromitującej sytuacji. - Takie błędy nie powinny nam się przydarzać - powiedział nowy prezes PZPN. Kulesza odniósł się również do gry Polski po zejściu Roberta Lewandowskiego. Bo różnica dostrzegalna była gołym okiem.
- Tempo gry niestety spadło, pojawił się trochę brak pomysłu w naszej grze. Mogło to oczywiście wynikać z przeprowadzonych zmian, ale również z wysokiego prowadzenia, które uzyskaliśmy do przerwy. Z tego nie najlepszego fragmentu spotkania w naszym wykonaniu, nie wyciągałbym jednak zbyt daleko idących wniosków - ocenił.
Kulesza odniósł się również do okrzyków kibiców, którzy obrażali PZPN, a powodem było niewpuszczenie części fanów na trybuny. - Rozumiem kibiców, którzy byli rozżaleni brakiem dostępnych biletów, natomiast my w tej sytuacji nie mieliśmy nic do powiedzenia. Musimy mieć świadomość, że San Marino z racji swojego położenia, ma bardzo podobne obostrzenia co Włosi, których koronawirus dotknął zdecydowanie mocniej niż na - powiedział Kulesza.