Umówmy się, Kuszczak nigdy nie będzie pierwszym bramkarzem Manchesteru United. Nawet jeśli nie brakuje mu umiejętności, to w Anglii ma tak fatalne notowania u dziennikarzy, że nawet najmniejszy błąd jest rozdmuchiwany do gigantycznych rozmiarów. Wczoraj było podobnie. Noty Kuszczaka za mecz: 6/10 (goal.com), 5/10 (Setanta Sports). Przy bramce nie miał szans, zaliczył kilka udanych interwencji, a oceny słabiutkie...
Ben Foster, który raz na miesiąc ma kontuzję (ostatnio złamał palec), może szykować się do objęcia warty po Holendrze. W końcu jest przyszłością reprezentacji Anglii, kolejną po Chrisie Kirklandzie, który latami straszył Jerzego Dudka, chociaż bramkarz z niego żaden, co pokazał w spotkaniu z Chorwacją na Wembley.
Wydaje nam się, że Kuszczak lepiej czułby się w mniejszym klubie - coś w stylu West Bromwich Albion, gdzie miał pewne miejsce w składzie. Rozumiemy, że ManU to ManU, życie w świetle reflektorów, bardzo dobry kontrakt. Ale czy Kuszczak nie chciałby jeszcze trochę pograć? Nie jest już najmłodszy. Ma 27 lat, a więc jest w najlepszym wieku, aby imponować formą. Nie zrobi tego, jeśli zostanie na Old Trafford.