Leo rozbił głowę

2009-02-09 3:00

Polscy dziennikarze przyglądali się w osłupieniu Leo Beenhakkerowi (67 l.), kiedy Holender wyszedł do nich po meczu z Litwą. Na skroni selekcjonera biało-czerwonych zobaczyli bowiem... wielką krwawą szramę.

- To nic takiego, zdarzył się przykry, ale niegroźny wypadek - zdradza Marta Alf, rzeczniczka reprezentacji. - Ktoś niósł wielką tablicę, na której trener miał rozrysować założenia taktyczne. Nie zauważył selekcjonera i uderzył go mocno w głowę. Proszę się nie martwić, poza tą widoczną raną na głowie nic poważnego się nie stało.

Najnowsze