"Lewy" od lat bez wątpienia należy do czołówki światowych napastników, ale w aktualnych rozgrywkach jego dyspozycja budzi podziw absolutnie wszystkich. W 20 spotkaniach rozegranych w klubie piłkarz zdobył już 27 bramek i znajduje się na autostradzie do najlepszego sezonu w swojej karierze. Nic więc dziwnego, że pojawia się coraz więcej głosów, aby Złotą Piłkę przyznać właśnie jemu - zwłaszcza po takich koncertach jak wtorkowy w Belgradzie, gdy strzelił Crvenie zvezdzie aż cztery gole.
Polak znajdujący się w wąskim gronie trzydziestu nominowanych ma jednak ogromnych konkurentów w walce o prestiżową nagrodę. Najgroźniejszymi wydają się Leo Messi i Virgil van Dijk. Według katalońskiego "El Mundo Deportivo", to już nawet pewne, że po statuetkę sięgnie Argentyńczyk. Inne media jednak tego nie potwierdzają.
Sam Lewandowski natomiast wlewa nadzieje w serca polskich kibiców. Jak poinformował na Twitterze Marek Szkolnikowski, szef TVP Sport, piłkarz pojawi się na gali wręczenia trofeum.
Dla gwiazdy Bayernu Monachium i polskiej kadry będzie to debiut na gali Złotej Piłki. Czy to oznacza, że zawodnik został już powiadomiony o zajęciu wysokiego miejsca, a być może nawet sięgnięcia po główną nagrodę? Polskich kibiców w poniedziałek z pewnością czekają spore emocje. Początek ceremonii o godz. 20:30.