Rybus od lat był związany z ligą rosyjską, do której trafił w 2012 roku. Od tamtej pory tylko raz występował dla klubu z innego kraju - w sezonie 2016/17 grał w Olympique Lyon. Wychowanek Legii Warszawa ułożył sobie w Rosji życie, poślubił Rosjankę i założył z nią rodzinę. Do niedawna nikomu to nie przeszkadzało, ale wszystko zmieniło się po wybuchu wojny. Wówczas Rybusowi zostawało zaledwie kilka miesięcy kontraktu z Lokomotiwem Moskwa i wydawało się, że piłkarz z Łowicza zrobi wszystko, by opuścić kraj agresora. Jego decyzja o pozostaniu w Rosji i przenosinach do Spartaka Moskwa zszokowała niemal wszystkich. Obrońca natychmiast poniósł konsekwencje.
Maciej Rybus nie miał oporów. Walnął prosto z mostu o reprezentacji Polski
Temat powoływania Rybusa do reprezentacji rozgrzewał polskich kibiców. Ostatecznie w czerwcu Czesław Michniewicz ogłosił, że nie będzie korzystał z usług 66-krotnego reprezentanta Polski aż do mundialu. Nie było to zamknięcie drzwi do kadry na stałe, ale decyzja selekcjonera ogłoszona przez PZPN spotkała się z wieloma pozytywnymi reakcjami. Mało kto wyobraża sobie piłkarza Spartaka Moskwa w biało-czerwonej koszulce. Okazuje się, że nawet sam zawodnik zdaje sobie z tego sprawę i wyrzucenie z reprezentacji traktuje bardzo poważnie.
Rybus nie zagra już w reprezentacji? Jego słowa mówią wiele
- Czy moja kariera w reprezentacji Polski dobiegła już końca? Tak, myślę, że tak - przyznał bez oporów Rybus w rozmowie z "RB Sport". Wydaje się, że mocno wziął do siebie decyzję Michniewicza, a licznik jego występów w kadrze zatrzyma się na 66. Choć selekcjoner w porozumieniu z PZPN nie odsunął go od reprezentacji na zawsze, słowa 33-latka wskazują na coś zupełnie innego. W galerii poniżej poznasz bliżej rodzinę Macieja Rybusa: