Inwazja Rosji na Ukrainę zmieniła bardzo wiele w światowej piłce. Reprezentacje i kluby rosyjskie zostały wykluczone z gry w europejskich i światowych rozgrywkach, wielu obcokrajowców postanowiło też wyjechać z Rosji i przenieść się do innych lig. Dotyczyło to także m.in. Grzegorza Krychowiaka, który nie chciał kontynuować swojej kariery w FK Krasnodar i udał się na wypożyczenie do AEK-u Ateny. Teraz pomocnik reprezentacji Polski walczy o to, by latem opuścić rosyjski klub na stałe, ale jego umowa wygasa dopiero w czerwcu 2024 roku. Takiego problemu nie miał Maciej Rybus, ponieważ jego kontrakt z Lokomotiwem Moskwa wygasa już 30 czerwca 2022 roku. Polski obrońca nie skorzystał jednak z możliwości opuszczenia kraju, który jest odpowiedzialny za krwawą wojnę w Ukrainie i postanowił podpisać umowę z innym moskiewskim klubem, Spartakiem.
Maciej Rybus zostaje w Rosji. Jest oficjalne potwierdzenie, zaskakująca decyzja
Informację o tym, że Maciej Rybus może przenieść się z Lokomotiwu do Spartaka, podał parę dni temu Sebastian Staszewski z portalu Interia Sport. – Maciej Rybus ma zostać piłkarzem Spartaka Moskwa! W piątek reprezentant Polski przejdzie w Moskwie testy medyczne. Jeśli wszystko będzie dobrze, podpisze kontrakt. Słyszę, że była to jedyna konkretna opcja jaką miał, poza możliwością przedłużenia umowy z Lokomotiwem – pisał wówczas dziennikarz Interii. Teraz jego słowa znalazły potwierdzenie.
O transferze oficjalnie poinformował Spartak Moskwa, a wpis na ten temat umieścił także agent piłkarza, Mariusz Piekarski. – Po 5 latach w Lokomotiwie Maciek przenosi się do Spartaka, z którym związał się 2-letnią umową. Mężczyzna w życiu ma przed sobą różne zadania, misje, ale przede wszystkim ma dbać o Rodzinę i jej bezpieczeństwo. To mój jedyny komentarz do nadchodzących komentarzy pod tym postem – napisał Piekarski na Twitterze. To tylko potwierdza wcześniejsze przypuszczenia, że Rybus zostaje w Rosji ze względu na rodzinę (jego żona jest Rosjanką, ma z nią dwójkę synów). Wielu fanom takie tłumaczenie jednak nie przypadnie do gustu. Inni z kolei rozumieją ten wybór, ale zastrzegają, że decyzja ta powinna absolutnie zatrzasnąć przed Rybusem drzwi do reprezentacji Polski.