Manuel Santos Arboleda Sanchez długo obijał się po kolumbijskich klubikach nim trafił do Zagłębia Lubin, a potem do Lecha Poznań. 29-letniego zawodnika kibice - ze względu na jego atletyczną budowę - nazywają "Skałą", a koledzy mniej wzniośle "Mańkiem". Arboledzie w Polsce spodobało się tak bardzo, że zamierza wystąpić o przyznanie mu obywatelstwa. Prezydent RP nie powinien mieć nic przeciwko temu, skoro dzwonił do Lecha po wygranej z Austrią Wiedeń i gratulował właśnie "Mańkowi".
Manuel jest uczuciowy i daje się ponosić emocjom. Kiedy pokłócił się rok temu z Piotrem Włodarczykiem, to tłukli się aż omal nie zdemolowali szatni. Kiedy Lech stracił gola z Austrią, "Maniek" usiadł na boisku i rozpłakał się z żalu.