Im więcej czasu mija od zakończeniu udziału Polski w mundialu w Katarze, tym afera premiowa zdaje się być... coraz dalsza od wyjaśnienia! Każda kolejna wypowiedź zdaje się dodawać mnożyć wątki, a nie rozwiązywać te już znane. Przede wszystkim to, co o pieniądzach zaoferowanych przez premiera Mateusza Morawieckiego, mówił Czesław Michniewicz, różni się nieco od wypowiedzi Roberta Lewandowskiego i Grzegorza Krychowiaka. Zdaniem Mateusza Borka, który jest wyraźnie zdenerwowany całą sytuacją, to właśnie piłkarze powinni wyjść do mediów i opowiedzieć, jak wyglądała cała sytuacja, a wypowiedzi Lewandowskiego i Krychowiaka były zbyt okrojone.
Mateusz Borek grzmi w sprawie reprezentacji Polski. Nie podoba mu się zachowanie piłkarzy
Jak wspomnieliśmy, głos w sprawie afery premiowej z piłkarzy zabrali tylko Grzegorz Krychowiak i Robert Lewandowski. Okazuje się jednak, że ustami dziennikarzy, inni zawodnicy dodają kolejnych szczegółów do całej sprawy, ale nie chcą powiedzieć tego pod nazwiskiem. To nie spodobało się Mateuszowi Borkowi – Najgorsze jest to, że dziennikarz ma trzech zawodników, którzy mu mówią: "Ja ci powiem, jak było, tylko napisz bez mojego nazwiska". A czas z tym skończyć, bo to jest cały czas teza przeciwko tezie, fakty przeciwko faktom – denerwował się Borek w „Mocy Futbolu”.
Oberwało się nawet Lewandowskiemu, choć ten oficjalnie wypowiedział się w tej sprawie. Zdaniem Borka, jego wyjaśnienia były zbyt pobieżne – Dla mnie to jest śmieszne, jak w tej chwili wygląda komunikacja reprezentacji Polski z polskim kibicem. Ja nie wiem, dlaczego Robert udziela wywiadów w "Kickerze", "Mundo Deportivo", w Sky'u, a nie doczekałem się dużego, treściwego, szczegółowego wywiadu w Polsce poza kilkoma pytaniami ogólnymi Onetu. Ja nie wiem, czemu się nie wypowiada Szczęsny, Krychowiak, cała grupa zawodników... - dodał Borek.
Zobacz, jak Robert Lewandowski mieszka w Barcelonie. Kliknij w galerię poniżej: