Mateusz Borek

i

Autor: fot. Łukasz Grochala/Cyfrasport Mateusz Borek

Mateusz Borek specjalnie dla SE. Nawałka zrezygnuje sam? Zamieszanie może zakończyć się fatalnie dla kadry

2022-01-21 15:25

Mijają kolejne dni, a my nadal nie znamy nazwiska nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Zamieszanie z wyborem następcy Paulo Sousy zaczyna irytować wielu ekspertów, w tym Mateusza Borka. - Trwa to za długo, przewinęło się z 20 nazwisk i na dziś nowy trener ma już mniej czasu do meczu o wszystko z Rosją, niż Sousa miał do meczu z Węgrami - powiedział nam Borek.

21 stycznia mija równo rok, odkąd Zbigniew Boniek zatrudnił Paulo Sousę. Jak się skończyła przygoda Portugalczyka z reprezentacją Polski wszyscy doskonale wiemy, ale do dziś nie doczekaliśmy się jego następcy.

- Równo rok temu wybrano Sousę, a przypominam, że mecz z Węgrami (3:3, red.) graliśmy 25 marca. Po tym spotkaniu wszyscy opowiadali, że było za mało czasu, żeby się przygotować do startu eliminacji. Mecz z Rosją gramy z kolei 24 marca, czyli już jest mniej czasu, a trenera nadal nie ma - powiedział nam Borek.

Komentator zwrócił uwagę, że choć Adam Nawałka dostał teoretycznie zielone światło, to wciąż stoi na czerwonym świetle.

Syn Andrija Szewczenki w reprezentacji Polski? Może w niej zagrać, będzie musiał podjąć decyzję

- Nawałka musiał zadzwonić do wszystkich, spotkać się z ewentualnymi asystentami, z których jeden ma kontrakt w Rakowie, a drugi w Kaliszu, a jeszcze trzeci musi coś tam zrobić z Goczałkowicami. Potem się okazuje, że szykują Kollera, teraz nie wiadomo czy nie Szewczenkę, a może jeszcze kogoś innego. Przedziwna sytuacja, tak się nie robi, ja to się nie zdziwię jak do końca tygodnia Nawałka podziękuje dodał.

Mateusz Borek nie ukrywa, że w związku z wyborem nowego selekcjonera trudno mu zrozumieć kilka rzeczy.

- Po pierwsze - jak nie mam przekonania do Nawałki, to nie gadam z Nawałką, a już na pewno nie mówię mu, żeby zaczął kompletować sobie sztab jednocześnie zaznaczając, że to wszystko nie jest pewne, bo to bzdura. To tak, jakby ktoś mi powiedział - poprowadź imprezę komercyjną, idź do krawca, zacznij szykować garnitur, zacznij się przygotowywać do koncertu, ale jak się jutro dogadam z Ibiszem albo z kimś innym, to nie będziesz tego robił. W takim przypadku normalny człowiek nie byłby w ogóle zainteresowany taką propozycją. Po drugie - niewykluczone, że mu wysłali draft kontraktu bez kwot i bez długości trwania umowy, żeby grać na zwłokę, bo może uda się podpisać kogoś innego. Po trzecie - może mają gdzieś w głowach, że nie chcą mieć trenera, którego wybrał Zbigniew Boniek i w znacznie mierze wspierają piłkarze. Po czwarte - jeśli założyli, że nie będą płacić tyle ile Sousie, to ani Koller, który odmówił czy Szweczenko nie będą pracować za mniej, a za dużo więcej, a Szewczenko to już w ogóle są jakieś pieniądze kosmiczne. Choć być może znajdą te 3 miliony euro rocznie na Ukraińca, bo przecież dostali od rządu spory zastrzyk na rozwój piłki - wyjaśnił.

Rosjanie zaczynają kombinować przed barażem z Polską. Chcą zmiany w ostatniej chwili, będzie zamieszanie?

Tomaszewski MASAKRUJE Sousę: To jest moralny PINOKIO! | Futbologia

Borek ma zatem sporo znaków zapytania.

- Ja nie jestem w sztabie Adama Nawałki, nawet jeśli mam fajne wspomnienia i przekonanie, że na szybko mógłby to jakoś ogarnąć. Moim zdaniem, jeśli nie chciałeś wziąć Nawałki, to nie było się z nim w ogóle spotykać i dyskutować tylko wziąć na siebie decyzję. Trwa to za długo, przewinęło się z 20 nazwisk i na dziś nowy trener ma już mniej czasu do meczu o wszystko z Rosją, niż Sousa miał do meczu z Węgrami - zakończył.

Takim pomysłem Franciszek Smuda wprawi wielu w osłupienie. Ma plan na kadrę. Tego jeszcze nie było

Sonda
Czy Adam Nawałka będzie dobrym następcą Paulo Sousy?
Najnowsze