Mateusz Morawiecki o Niemcach podczas expose: Dobrze, że nam Roberta nie wzięli!

2017-12-13 9:09

Wtorek był bardzo ważnym dniem w polskiej polityce. Nowy premier Mateusz Morawiecki wygłosił swoje expose. Wielokrotnie już przekonywaliśmy się, że z połączenia polityki i sportu nie wychodzi nic dobrego. Tym razem głośno zrobiło się o słowach szefa rządu na temat młodych piłkarzy znad Wisły. Przywołał przykłady zawodników, urodzonych w Polsce, a grających dla reprezentacji Niemiec. Mowa była także o Robercie Lewandowskim.

Tego nie spodziewał się chyba nikt. Mateusz Morawiecki podczas swojego wtorkowego expose użył piłki nożnej jako oręża. Futbol wyciągnął w nieoczekiwanym momencie, gdy nowy premier mówił o rozwoju kraju i rodzimych firm. W tej właśnie chwili postanowił podeprzeć się przykładem sportowym. - Chcemy kreować polskie firmy na globalnych czempionów. Nie chodzi tylko o biznes. Dobrym przykładem są tu kultura albo sport - rozpoczął tę część swojej wypowiedzi szef rządu.

- Przyzwyczailiśmy się już do tego, że nasi najzdolniejsi piłkarze już jako juniorzy wyjeżdżają do zachodnich klubów, do szkółek piłkarskich i tam potem grają dla nich, a czasami w tamtych reprezentacjach. Czy to jest normalne? Nie. Moim zdaniem to nie jest normalne - kontynuował Morawiecki. Chwilę później najważniejsza osoba tego dnia w sejmie podała przykłady Łukasza Podolskiego i Miroslava Klose.

- Czym byłaby reprezentacja Niemiec bez Miroslava Klose, naszego chłopaka z Opola? Albo bez Łukasza Podolskiego, który do dziś czuje się Polakiem? - pytał retorycznie Mateusz Morawiecki. Następnym zdaniem premier zaszokował wszystkich. - Dobrze, że nam naszego Roberta nie wzięli - stwierdził. Pominął przy tym fakt, że historia życia dwóch wybitnych reprezentantów Niemiec jest zupełnie inna niż "Lewego".

Zobacz też: Anna Lewandowska błyszczała na imprezie wigilijnej Bayernu Monachium! [ZDJĘCIE]

Najnowsze