- Nie ma co ukrywać, że Anglia jest faworytem. Ale my chcemy sprawić niespodziankę. Mam nadzieję, że cała drużyna zagra dobrze - mówi Lewandowski.
Gwiazdor reprezentacji uważa, że choć angielska drużyna składa się z wyśmienitych piłkarzy, to na każdego rywala można znaleźć sposób.
- Nie ma się co nastawiać na konkretnych zawodników. Podam przykład: kiedy moja Borussia grała z Manchesterem w Lidze Mistrzów, łatwiej dochodziłem do sytuacji strzeleckich niż z teoretycznie słabszym Hannoverem w Bundeslidze. Niewykluczone, że tak samo będzie teraz z Anglią. Trzeba będzie włożyć w ten mecz mnóstwo wysiłku i może czymś zaskoczyć rywali - podkreśla snajper kadry.
Dwa tygodnie temu Lewandowskiemu nie udało się pokonać w Lidze Mistrzów bramkarza reprezentacji Anglii i Manchesteru City - Joe Harta.
- Ale to nie oznacza, że nie trafię również teraz, w meczu z Anglią. W końcu strzeliliśmy jedną bramkę w Manchesterze, więc nie ma co mówić, że jest niepokonany. Zresztą, każdy bramkarz na świecie jest do pokonania - nie ma wątpliwości Lewy.
Dobrym występem i golem w meczu z Anglią Lewandowski może przekonać do siebie menedżera Manchesteru United sir Alexa Fergusona, który uważnie go obserwuje.
- Jeden mecz nic nie zmieni. Występy w Bundeslidze czy Lidze Mistrzów w zupełności wystarczają, żeby stwierdzić, jakim jestem piłkarzem. Nie skupiam się na transferach, interesuje mnie gra i strzelanie goli. A liga angielska? Może kiedyś w niej zagram... - mówi.
- Ciężko mi go porównywać do siebie w wieku 18 lat, bo nie patrzyłem na moją grę z boku. Przede wszystkim on jest lewonożny, a ja lepiej gram prawą nogą. Jednak Arek to materiał na świetnego piłkarza. Dużo widzi, ma zmysł do gry kombinacyjnej, co ja cenię. Miejmy nadzieję, że będzie szybko się rozwijał i pomoże nam z Anglią - kończy Lewandowski.
Jak pokonać Anglię?
Janusz Wójcik (59 l., ostatni nasz trener, który urwał punkt Anglikom):
Trzeba być bezwzględnym
- Trzeba grać bardzo dokładnie, szybko zmieniać pozycje, skutecznie przeszkadzać rywalowi, być bezwzględnym. No
i w odpowiednim momencie odebrać piłkę i skontrować. Tyle że to misja jeszcze trudniejsza niż ten skok Baumgartnera ze stratosfery. Bo nasza kadra skacze bez spadochronu.
Marek Citko (38 l., strzelił gola Anglikom na Wembley):
Zagrać ofensywnie!
- Trzeba zagrać ofensywnie, na dwóch napastników. Postawiłbym na Lewandowskiego i Milika. Życzę obu, aby strzelili po golu. A gdyby jeszcze trafił Waldek Sobota, którego reprezentuję, to już w ogóle byłbym szczęśliwy. Musimy też zmienić mentalność, nie bać się Anglików. To nie jest wielka drużyna, od dawna nic nie wygrali.
Jan Domarski (66 l., zdobył bramkę dla Polski na Wembley):
Nie spuszczać głowy
- To nic, że wszyscy skazują nas na porażkę. Kiedy my jechaliśmy na Wembley w 1973 roku, też wszędzie słyszeliśmy, że przegramy 0:5 czy 0:6. A nie pękliśmy! To samo radzę młodszym kolegom. Niech nie kalkulują, niech nie grają na remis. Trzeba myśleć o wygranej, a nie o niebieskich migdałach. Jadę do Warszawy, aby z trybun dopingować polski zespół. Mam nadzieję, że przyniosę szczęście.