Michał Listkiewicz

i

Autor: SE Michał Listkiewicz

Michał Listkiewicz po losowaniu el. MŚ 2022: Ostatnio przez Węgrów byłem bliski zawału

2020-12-07 21:51

Reprezentacja Polski poznała rywali w eliminacjach mistrzostw świata 2022. Los skojarzył nas z Anglią, Węgrami, Albanią, Andorą i San Marino. - Powiedziałbym, że trafiła nam się taka grupa historyczno-nostalgiczna. Z jednej strony Anglia, z drugiej Węgrzy, którzy są mi bliscy. Byli w dołku, ale ostatnio bardzo się podźwignęli dzięki dużym inwestycjom - mówi nam Michał Listkiewicz, który znakomicie orientuje się w realiach węgierskiego futbolu i ma sentyment do tego kraju.

„Super Express”: - Jak ocenia pan grupę Polski w eliminacjach MŚ 2022?

Michał Listkiewicz (67 l., były sędzia międzynarodowy i były prezes PZPN): - Powiedziałbym, że trafiła nam się taka grupa historyczno-nostalgiczna. Przypomina się od razu 1973 rok, gdy remis 1:1 z Anglią na Wembley dał nam historyczny awans na MŚ. To był niesamowity turniej, najlepszy w historii polskiego futbolu. O Anglii nie trzeba dużo mówić. To ojczyzna futbolu, jedna z najlepszych drużyn na świecie. Niezależnie w jakim składzie zagrają to zawsze jest to topowy zespół. Tak było, jest i będzie, bo piłka w Anglii jest na innym poziomie czy wymiarze.

- Pan ma sentyment do Węgrów.

- Węgry to nasz najlepszy partner w historii, bo graliśmy z nimi najwięcej meczów. Byli naszymi nauczycielami, profesorami, gdy uczyliśmy się grać w piłkę. Potem podziwialiśmy ich „Złotą Jedenastkę”. Zawsze byli drużyną bardzo lubianą w Polsce. Często graliśmy z nimi mecze towarzyskie, sam kilka zorganizowałem. Potem mieli kryzys. Długo z tego dołka nie mogli wyjść. Poprzednio zagrali na EURO 2016, a teraz po barażach przebili się na kolejne finały.

- Jak im się udało opanować kryzys?

- Dopiero ostatnio bardzo się podźwignęli dzięki dużym inwestycjom. Ogromne pieniądze w piłkę wpompował rząd premiera Viktora Orbana. Stworzono system wspierania futbolu, który powoli zaczyna przynosić efekty w postaci awansu do finałów mistrzostw Europy. I są coraz lepsze wyniki. Przecież Ferencvaros Budapeszt przebił się do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Coś się tam zaczyna ruszać. Jest symbioza klubów i reprezentacji. Trener Ferencvarosu Siergiej Rebrow wspomaga sztab drużyny narodowej. Nie ma sporów, animozji i napięć. Może dzięki temu, że prezesem związku jest Sandor Csanyi. To jeden z najbogatszych Węgrów i wpływowy polityk. Trzyma wszystko bardzo mocną ręką.

Losowanie el. MŚ 2022. Ciekawa grupa Polaków! Będzie hit z Anglią i spacerek z San Marino [WYNIKI LOSOWANIA]

- Kto jest największą nadzieją węgierskiego futbolu?

- Na pewno Dominik Szoboszlai. Na takiego piłkarze długo w tym kraju czekano. Jest gwiazdą Salzburga, z którym występuje w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Ale nie tylko na niego trzeba uważać, bo w każdej formacji mają ciekawych graczy. Jest bramkarz Lipska Peter Gulacsi, dobrze znany w Polsce Gergo Lovrencsics czy Ádam Szalai. Jest stały dopływ świeżej krwi. Systematycznie dwóch-trzech młodych piłkarzy dochodzi do drużyny. Myślę, że lepiej byłoby z nimi grać wcześniej, bo będą coraz lepsi. Może więc lepiej byłoby ich "złapać" w marcu?

- Węgrzy w niesamowitych okolicznościach wywalczyli przepustkę do finałów EURO.

- Najpierw w barażu mierzyli się z Bułgarią, z którą wygrali w Sofii bez najmniejszych problemów. Trudniej było z Islandią. Kibicowałem im, ale prawie byłem bliski zawału serca, gdy dwie minuty przed końcem przegrywali 0:1. Jednak końcówka w ich wykonaniu była niesamowita. Strzelili dwa gole, w tym decydującego o sukcesie w doliczonym czasie. Niesamowita była ta ostatnia akcja, którą przeprowadził i zakończył golem Dominik Szoboszlai. Węgrzy interesują się reprezentacją. Gdy grali baraż z Islandią to przed stadionem zgromadziło się z pięć tysięcy ludzi, którzy dopingowali kadrę. Oczywiście był zakaz w czasie pandemii, ale i tak nie udało się upilnować ludzi. Wie pan co jest wspaniałe u Węgrów?

- Za co ceni pan Węgrów?

- Kultywują tradycje. Ferenc Puskas jest tam postacią kultową. Sprzedają się repliki starych koszulek z czasów „Złotej Jedenastki”. Ma pomnik, jest nawet wino Ferenc Puskas. Węgrzy ciągle marzą, że wrócą złote czasy. Oby nie wróciły w eliminacjach MŚ 2022.

Jerzy Brzęczek o losowaniu grup el. MŚ 2022. Ma obawy przed San Marino?!

- Co pan powie o pozostałych przeciwnikach w grupie?

- Z Albanii dobre wspomnienia ma prezes PZPN. Zbigniew Boniek dokonał niesamowitego wyczynu, gdy w maju 1985 roku w ciągu dwóch dni rozegrał dwa wielkie mecze. Najpierw finał Pucharu Europy z Juventusem na Heysel, gdy pokonali 1:0 Liverpool. Potem poleciał do Tirany, a tam strzelił zwycięskiego gola w spotkaniu kadry w eliminacjach MŚ 1986. Wszystko dzień po dniu.

- Czego najbardziej obawia się pan w tych eliminacjach?

- Chciałbym, abyśmy uniknęli głupich potknięć na przykład z Albanią. To byłoby niedobre w końcowym rozrachunku. Niech Anglicy czy Węgrzy gubią punkty z Albanią i innymi rywalami w grupie. Musimy zapunktować na słabszych i sprężyć się na Anglików. Liczę, że Węgrzy urwą punkty Anglii i w ten sposób nam pomogą. Mam nadzieję, że te trzy zespoły będą ścigać się do końca, a o awansie zadecyduje rzut szprychy na taśmę. Wynik na EURO będzie miał spory wpływ na te eliminacje. Bo jedni będą w euforii po sukcesie w finałach. A to bardzo napędza do kolejnego triumfu. Z kolei kto polegnie na EURO w złym stylu, to później długo może lizać rany. Dlatego powtarzam: wynik na EURO będzie oddziaływał w jesiennych meczach eliminacji.

- San Marino i Andora będą w grupie dostarczycielami punktów.

- Ale to nie jest tak, że z nimi można sobie wyjść na luziku i dopisać punkty. Przypomnijmy sobie mecze z San Marino z el. MŚ 1994, gdy wygraliśmy 1:0 po golu strzelonym ręką przez Jana Furtoka czy męczarnie na starcie el. EURO 2004 i zwycięstwo 2:0 dopiero w końcówce. Byłem kiedyś na meczu Andory z Holandią i długo utrzymywał się bezbramkowy remis. Ostatecznie faworyt zwyciężył. Ale w przerwie kibice robili sobie pamiątkowe zdjęcia pod tablicą, gdzie widniał wynik 0:0.

Zbigniew Boniek skomentował wyniki losowania el. MŚ 2022. Wystarczyły dwa słowa i jeden gest

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze