Jeśli ktoś zdążył stęsknić się za reprezentacją Polski, to nie musi długo czekać na jej kolejny mecz. Już 5 września Biało-Czerwoni pod wodzą Michała Probierza zmierzą się na wyjeździe ze Szkocją, a cztery dni później, również na wyjeździe, z Chorwacją. Będą to pierwsze mecze fazy grupowej Ligi Narodów i mogą mieć one wielki wpływ na to, z którego koszyka losowani będą Polacy do eliminacji mistrzostw świata 2026. Powołania na nadchodzące spotkania wywołały sporo emocji, m.in. z powodu braku wśród powołanych Kamila Grabary. Jeszcze zanim pojawiła się ostateczna lista nazwisk, gorąco było również wokół Michaela Ameyawa, który, jak wynikało z nieoficjalnych doniesień, miał znaleźć się w kadrze na wrześniowe mecze. Tak się ostatecznie nie stało, a Michał Probierz bardzo mocno ocenił wypuszczenie wspomnianych plotek.
Michał Probierz ostro o sytuacji z Michaelem Ameyawem
Zdaniem selekcjonera reprezentacji Polski podanie informacji na temat rzekomej możliwości powołania Ameyawa było dla samego piłkarza bardzo szkodliwe. – Obserwujemy go, ale nie było go na żadnej liście. Mało tego: ta informacja wypłynęła jeszcze przed spotkaniem sztabu w sprawie powołań, więc nie mogła być żadnym wyciekiem. A chłopaka zdążyli już nawet zaprosić do Canal+ – mówił zdenerwowany selekcjoner na konferencji prasowej otwierającej wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Przypomnijmy, że przy okazji wspomnianych plotek część fanów dopiero dowiedziała się, że Ameyaw jest Polakiem – jego mama jest Polką, urodził się w Łodzi, a jego tata, pochodzący z Ghany, również otrzymał już polskie obywatelstwo.
Niestety, część „kibiców” zaczęła obrażać Ameyawa na tle rasistowskim. Probierz odniósł się również do tej sytuacji. – Taki hejt jest bardzo nie w porządku, chcę, żeby Michael wiedział, że go w pełni wspieram – podkreślił Michał Probierz. Na koniec wyznał, że o ile plotki na temat jego powołania obecnie były kompletnie nietrafione, to jest szansa, że w przyszłości zawodnik Piasta Gliwice może otrzymać swoją szansę w kadrze. – Jest bacznie obserwowany. Powiedziałbym, że jest bliski powołania i niewykluczone, że jak dalej tak będzie się rozwijał, to je otrzyma – zakończył selekcjoner.
Listen on Spreaker.