I nie chodzi tutaj tylko o Roberta Lewandowskiego, choć najlepszego piłkarza świata, co oczywiste, Sousa wychwala pod niebiosa. Chodzi bardziej o zawodnika, który ma Lewandowskiemu dogrywać piłki, a tego przecież Robertowi bardzo brakowało za kadencji Jerzego Brzęczka. Piotr Zieliński to ten piłkarz, który ma wspierać Lewandowskiego. I, zdaniem Sousy, ma ku temu pełne predyspozycje.
Krótka przygoda Zająca w Jagiellonii! Były asystent Adama Nawałki zwolniony
- Piotr Zieliński to typ piłkarza, u którego widać adrenalinę we wszystkim co robi. Jeśli dołoży do swojej gry trochę szaleństwa, będzie mógł przenieść na współczesność część futbolu z czasów Cruyffa. Zieliński ma w sobie coś specjalnego. Wczoraj oglądałem wywiad z Pepem Guardiolą o Angliku Philu Fodenie, przeciwko któremu pewnie będziemy grać. Młody chłopak z Manchesteru City, Guardiola mówi o nim, że będzie wybitny, ale żeby wejść na sam szczyt, musi umieć robić pauzy w grze. Potrafić łapać timig, zmianę rytmu gry. Zieliński już potrafi robić to bardzo, bardzo dobrze – podsumował Paulo Sousa, który wychwala również debiutanta w dorosłej reprezentacji – Kacpra Kozłowskiego.
- Wszyscy nazywają go fenomenem z ogromnym potencjałem i ja się z tym zgadzam. Wielu mówi jednak, że jest zbyt młody na kadrę. Wierzę, że Kacper może odegrać ważną rolę na mistrzostwach świata i uważam, że im szybciej będzie w kadrze, tym lepiej. Jeśli będzie trenował z Lewandowskim, Zielińskim, Milikiem, Krychowiakiem i innymi, lepiej dla niego. Pozna rytm gry, intensywność. Dlaczego mamy czekać? Dajmy mu to doświadczenie – stwierdził Sousa.
Dobre wiadomości dla kibiców. Zostaną wpuszczeni na stadiony?