Po pierwszym meczu eliminacji mistrzostw świata i remisie z Węgrami 3:3, piłkarze trenera Paulo Sousy wyszli na murawę w starciu z Andorą nie tylko po to, aby zdobyć w tym pojedynku komplet punktów, ale również zatrzeć nie najlepszego wrażenie. Od samego początku spotkania, niezmiennie jedną z najjaśniejszych postaci w ekipie reprezentacji Polski był Robert Lewandowski, który dwoił się i troił, aby jak najszybciej napocząć rywali i ustawić sobie rywala. Ostatecznie napastnik Bayernu Monachium dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, w efektywny sposób pokonują Ikera Alvareza stojącego między słupkami bramki Andory. Niedługo po tym jednak kapitan polskiej kadry opuścił plac gry, a jego miejsce zajął Karol Świderski. Po tym, jak "Lewy" zameldował się na ławce rezerwowych, momentalnie przyłożył sobie lód do kolana, co mogło wzbudzić niepokój u części kibiców.
CZYTAJ TAKŻE: Agnieszka Radwańska BRUTALNIE ZHEJTOWANA za ZDJĘCIA na plaży w Dubaju! "Jak pani nie wstyd?!"
Tuż po zakończeniu spotkania, trener Paulo Sousa wyznał na konferencji prasowej, że faktycznie sytuacja Lewandowskiego nie jest najlepsza. - Jeśli chodzi o Roberta, to faktycznie odczuwa on ból w kolanie i dlatego też został przyłożony tam lód. Miał on za zadanie uśmierzyć ból i ewentualnie zniwelować zapalenie, jeśli takowe się pojawi. Jutro oczywiście sprawdzimy, czy wszystko jest w porządku. Dzisiaj Robert musi się wyspać i miejmy nadzieję, że rano ból zniknie - mówił po meczu z Andorą Paulo Sousa.
Sprawdź: Rodzina Cristiano Ronaldo ZNOWU się powiększyła! To ZDJĘCIE wszystko zdradziło, zapanowała OGROMNA radość
Ewentualna kontuzja Lewandowskiego pokrzyżowałaby nie tylko jego plany związany z najbliższym meczem reprezentacji Polski, w którym biało-czerwoni zmierzą się na Wembley z Anglikami. Taka sytuacja mogłaby uniemożliwić mu również występ w kolejnych meczach Bayernu Monachium, a co za tym idzie, pobicie rekordu Gerda Muellera w ilości strzelonych bramek w jednym sezonie Bundesligi. Na kolejne informacje o stanie zdrowie Lewandowskiego będziemy mieli jednak poczekać jeszcze przez co najmniej kilkanaście godzin.